Bogusław Chrabota: Ciemne chmury nad Google'em

Google może szybko się zderzyć z perspektywą demonopolizacji. Ochroni go jednak zapewne geopolityka.

Publikacja: 10.10.2024 05:22

Bogusław Chrabota: Ciemne chmury nad Google'em

Foto: REUTERS/Steve Marcus

Na miejscu szefów firmy Alphabet, właścicieli m.in. wyszukiwarki internetowej Google, nie lekceważyłbym rozważanego przez amerykańską administrację procesu demonopolizacji koncernu. Tamtejsze sądy kilkukrotnie w swojej historii skutecznie stosowały przepisy ustaw antymonopolowych, nakazując podział dominujących firm na mniejsze podmioty.

Jak w USA walczono z monopolami

Samo zjawisko monopolu uznano w USA za fundamentalną groźbę dla praktyk wolnego rynku jeszcze w XIX wieku. Najważniejszą z ustaw wymierzonych w praktyki monopolistyczne, słynny Sherman Act, uchwalono w 1890 roku, a jego kontynuację – niecałe ćwierć wieku później. Głośne były przypadki ich zastosowania wobec monopolu na rynku wydobycia ropy naftowej (Standard Oil), przemysłu tytoniowego (American Tobacco) czy telefonii (AT&T). Za każdym razem, zwykle po długiej batalii, sąd decydował o przymusowym podziale dominatorów na mniejsze podmioty.

Czytaj więcej

Batalia Google’a z amerykańskim rządem skończy się rewolucją w internecie?

I na nic się zdały zaciągi najlepszych prawników czy nieograniczone środki finansowe na walkę na wszystkich szczeblach sądownictwa, z Sądem Najwyższym na czele. Oskarżeni o praktyki monopolistyczne mogli najwyżej przeciągać sprawy. W przypadku giganta telekomunikacyjnego AT&T postępowanie trwało osiem lat (1974–1982).

Relatywnie młoda branża IT też już zdążyła doświadczyć witalności przepisów antymonopolowych. W 1990 roku rząd Stanów Zjednoczonych oskarżył o praktyki monopolistyczne firmę Microsoft. Tym razem sprawa skończyła się ugodą, zgodnie z którą przedsiębiorstwo Billa Gatesa zobowiązało się do zaprzestania określonych praktyk.

Big techy to amerykańskie soft power

Czy taka jest przyszłość Google'a? Bez wątpienia groźba istnieje w kraju, w którym monopole traktuje się ze śmiertelną powagą. Trudno kwestionować, że Google zdominował wyszukiwarki w USA i dużej części świata. W przypadku telefonów komórkowych to 95 proc. rynku. Sprawa powinna być więc oczywista. Tyle że w przypadku firmy Alphabet na jej korzyść przemawia polityka, wobec której nawet kwestia monopolu może zejść na drugi plan.

Oto bowiem Google, podobnie jak Apple czy Amazon, to amerykański soft power w konkurencji, która przeniosła się z lokalnego rynku do geopolityki. W tym sensie tzw. big techy rodem z USA są skuteczniejsze w promowaniu amerykańskiej dominacji od połączonych zasobów floty i lotnictwa. To dziś jedyna potęga, która może się mierzyć, i to bezkrwawo, z takimi choćby Chinami czy Rosją.

Google jest jednym z technologicznych liderów świata

Na korzyść big techów przemawiają również ich innowacyjność i potencjał nakręcania amerykańskiej gospodarki. Google jest jednym z technologicznych liderów świata, a jego wydatki na R&D są wyższe niż PKB wielu krajów. Amazon generuje miliony miejsc pracy w amerykańskich firmach, które produkują dobra dystrybuowane przez platformę. To z perspektywy Waszyngtonu – tego samego Waszyngtonu, który rozważa demonopolizację koncernu Alphabet – istotna przewaga nad przeciwnikami w światowej konfrontacji.

Czyżby więc USA na utracie tej przewagi w istocie zależało? Odpowiedź jest dość oczywista. Dlatego sprawa może w ogóle się nie zacząć. Gdyby jednak się zaczęła, będziemy mieli do czynienia z ruletką. Bo zdanie prowadzącego sprawę sędziego jest już mniej oczywiste. I mało podatne na politykę. Właśnie dlatego na miejscu szefów firmy Alphabet nie lekceważyłbym dziś groźnej przyszłości.  

Na miejscu szefów firmy Alphabet, właścicieli m.in. wyszukiwarki internetowej Google, nie lekceważyłbym rozważanego przez amerykańską administrację procesu demonopolizacji koncernu. Tamtejsze sądy kilkukrotnie w swojej historii skutecznie stosowały przepisy ustaw antymonopolowych, nakazując podział dominujących firm na mniejsze podmioty.

Jak w USA walczono z monopolami

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację