Wzrost gospodarczy jak dotąd napędzał globalne ocieplenie. Mechanizm tej niewygodnej prawdy jest prosty: wyższy poziom aktywności gospodarczej zwykle idzie w parze z dodatkowym zużyciem energii i zasobów naturalnych. Paliwa kopalne nadal stanowią 80 proc. światowego koszyka energetycznego, więc zużycie energii pozostaje ściśle powiązane z emisją gazów cieplarnianych, a tym samym z wymuszaniem zmian klimatycznych.
Co do zasady, aby osiągnąć głęboką redukcję emisji gazów cieplarnianych, niezbędną do rozwiązania kryzysu klimatycznego, świat ma dwie opcje: oddzielenie globalnych emisji od wzrostu gospodarczego lub po prostu zrezygnowanie z tego drugiego.