Wiceprezes NFZ o dotacji z MZ: „Nie schowamy tych pieniędzy pod kołdrę”

- Jesteśmy na początku roku. Plan (finansowy NFZ – red.) nie jest od początku do końca zbilansowany i spodziewam się, że potrzeby, które wyjdą w ciągu roku, będą zdecydowanie większe niż te środki, którymi w tym momencie dysponujemy – powiedział „Rz” wiceprezes NFZ Jakub Szulc.

Publikacja: 18.03.2025 16:55

Wiceprezes NFZ o dotacji z MZ: „Nie schowamy tych pieniędzy pod kołdrę”

Foto: AdobeStock

W niedawnym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała, że dotacja dla NFZ na zapłatę nadwykonań limitowanych wyniesie 4 mld zł. To kwota wyższa niż nadwykonania w limitach za 2024 r., które Fundusz podliczył na ok. 3,8 mld zł, przy czym NFZ nie wyda tyle na dodatkowe świadczenia.

- Zapłacimy za wszystko, ale nie wszystko w stawce nominalnej – przypomniał w rozmowie z „Rzeczpospolitą” na X Kongresie Wyzwań Zdrowotnych w Katowicach Jakub Szulc, wiceprezes Narodowego Funduszu Zdrowia.

W jaki sposób NFZ wykorzysta nadwyżkę z dotacji? - My oczywiście nie schowamy tych pieniędzy i nie wsadzimy ich do prawej kieszeni, czy pod kołdrę, czy do jakiejkolwiek innej szuflady i powiemy „a to teraz będziemy mieli, zaoszczędzimy sobie na świadczeniach i odłożymy te pieniądze na przyszłość”. Jesteśmy na początku roku. Plan (finansowy NFZ – red.) nie jest od początku do końca zbilansowany i spodziewam się, że potrzeby, które wyjdą w ciągu roku, będą zdecydowanie większe niż te środki, którymi w tym momencie dysponujemy, co też w przeszłości było normą, że plan był zwiększany w ciągu roku. Więc ja mogę zagwarantować jedną rzecz, że na pewno te środki zostaną przeznaczone w 100 proc. na realizację świadczeń medycznych i niczego innego – zapowiedział Szulc.

Algorytm podziału środków z NFZ. „Świadczenia nie poddają się granicom województw”

W rozmowie z „Rz” wiceprezes Narodowego Funduszu Zdrowia odpowiadał również na pytania o to, jak zoptymalizować wydatkowanie środków, którymi dysponuje NFZ.

- To, co widzimy i to, z czym my mamy dzisiaj kłopot, to ewidentnie to, że poszczególne oddziały wojewódzkie Funduszu mają różną zdolność płatniczą – powiedział Jakub Szulc.

To, że niektórym oddziałom jest łatwiej realizować swoje zobowiązania, a innym trudniej – tłumaczył wiceprezes NFZ - jest uwarunkowane historycznie. Po likwidacji kas chorych i utworzeniu scentralizowanego podmiotu, jakim jest Narodowy Fundusz Zdrowia, „próbowano wymyślić, w jaki sposób mają być alokowane pieniądze pomiędzy oddziały wojewódzkie”. Wówczas powstał algorytm podziału środków, który wpisano do ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.

Czytaj więcej

NFZ nie zapłaci szpitalom w całości za leczenie pacjentów. Dlaczego?

- Podział, który wprowadzono wtedy, był podziałem w zasadzie w 100 proc. demograficznym. Co do zasady, w zależności od tego, im województwo jest bardziej liczne, tym dostaje więcej pieniędzy, im jest mniej liczne, tym dostaje mniej pieniędzy. (…) Tylko jest kilka niuansów i podstawowy chyba i najważniejszy to taki, że co prawda pieniądze są dzielone na osobę, która formalnie jest zameldowana na terenie danego województwa, o tyle już świadczenia medyczne, które są udzielane, niekoniecznie poddają się tym granicom województw – wskazał wiceprezes NFZ. Jak uzupełnił, wynika to m.in. z tego, że pacjenci leczą się również w innych województwach niż te, które zamieszkują; dodatkowo w niektórych regionach baza kliniczna jest większa niż w pozostałych.

- Mazowsze i Śląsk to są te dwa województwa, które w związku z tym, że mamy nieadekwatny podział środków pomiędzy oddziały (wojewódzkie NFZ – red.), to wiąże się z kłopotami w realizacji płatności i takim każdorazowym, mocnym staraniem się o to, żeby dowieść to, do czego jesteśmy zobowiązani. Natomiast mamy mniejsze województwa z mniejszą gęstością zaludnienia, z mniejszą bazą kliniczną. To są z reguły te województwa, które radzą sobie lepiej. Tutaj w szczególności to widać po zachodniej stronie Polski; województwo zachodniopomorskie czy województwo lubuskie – powiedział Szulc. - Przy czym od razu zastrzegam, że to nie zawsze i nie w odniesieniu do każdego rodzaju świadczeń musi być prawda – dodał.

Jakub Szulc: „Zmiana algorytmu nie rozwiązuje problemu makro”

W ocenie wiceprezesa NFZ, zmiana algorytmu podziału środków nie rozwiązuje problemu.

- Sam algorytm (…) to jest tylko i wyłącznie wypłaszczenie, czy też niwelacja pewnych turbulencji, które się dzisiaj pojawiają, a mogłyby się nie pojawiać. Natomiast on nam nie rozwiązuje problemu w skali makro – powiedział Szulc.

- Jeżeli miałbym szukać pomysłu na lepszą alokację środków, no to dokładnie w tych miejscach, w tych zakresach, gdzie mamy kontrakty nielimitowe – wskazał wiceprezes NFZ. Jak tłumaczył, chodzi o możliwość określenia wykazu świadczeń, które nie są dzielone zgodnie z algorytmem podziału środków. - Tak np. są dzielone dzisiaj pieniądze w Narodowym Funduszu Zdrowia na szpitale, które pracują w formie ryczałtowej; Nie są dzisiaj poddane regułom algorytmu podziału środków, są finansowane bezpośrednio z centrali, no i wydaje się, że dobrze by się było zastanowić nad tym, czy by takiej inicjatywy nie podjąć – zauważył.

Jak dodał, odsetek świadczeń nielimitowych to nierzadko kilkadziesiąt procent wartości wszystkich świadczeń, które są udzielane w województwie. - Czyli tak naprawdę zmianą algorytmu możemy próbować trochę ten problem, mówiąc podwórkowo „rozsmarować”, ale go na pewno w 100 proc. nie załatwimy – ocenił.

Czytaj więcej

Prezes NFZ dla „Rz”: Będą zmiany w finansowaniu Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej

Wiceprezes NFZ: W 2025 r. podwyżki pracowników ochrony zdrowia będą kosztować 50 mld zł

Jakub Szulc zwrócił też uwagę na dodatkowe obciążenia budżetu NFZ. - Dzisiaj oczywistym kłopotem z perspektywy możliwości finansowych Narodowego Funduszu Zdrowia jest to, że mamy cały szereg zadań, które w ostatnich latach NFZ przejął, w ślad za którym nie poszło finansowanie i, o ile jeszcze w 2022 roku Narodowy Fundusz Zdrowia w zasadzie całą swoją działalność medyczno-leczniczą, kontraktowanie pieniędzy, finansował ze składek, o tyle dzisiaj już w 10 proc. opiera się na dotacji z budżetu państwa, a ten odsetek udziału dotacji w przychodach ogółem funduszu musi być coraz większy – powiedział.

NFZ musi finansować m.in. podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia, co – jak zauważył Szulc – „jest obciążeniem już dramatycznie dużym”. - Tutaj koszty roczne tego rozwiązania przyjętego w 2022 roku idą w dziesiątki miliardów złotych. Dla przykładu w roku 2025 całkowity koszt realizacji ustawy o minimalnym wynagrodzeniu to będzie 50 mld zł – powiedział.

- Potrzebne jest nam rozwiązanie, w którym urealnimy plan finansowy Narodowego Funduszu Zdrowia. Myślę, że tutaj w sukurs przyjdzie nam (…) wciągnięcie planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia do całego planowania w zakresie finansów publicznych, czyli to, żebyśmy jeszcze przed rozpoczęciem roku obrotowego określali, jakie będą faktyczne, rzeczywiste koszty Narodowego Funduszu Zdrowia – wskazał wiceprezes NFZ.

Czytaj więcej

Waldemar Malinowski, prezes OZPSP: „Przyjdzie taki czas, że szpitale powiatowe zaczną ogłaszać upadłość”

W niedawnym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała, że dotacja dla NFZ na zapłatę nadwykonań limitowanych wyniesie 4 mld zł. To kwota wyższa niż nadwykonania w limitach za 2024 r., które Fundusz podliczył na ok. 3,8 mld zł, przy czym NFZ nie wyda tyle na dodatkowe świadczenia.

- Zapłacimy za wszystko, ale nie wszystko w stawce nominalnej – przypomniał w rozmowie z „Rzeczpospolitą” na X Kongresie Wyzwań Zdrowotnych w Katowicach Jakub Szulc, wiceprezes Narodowego Funduszu Zdrowia.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ochrona zdrowia
Waldemar Malinowski, prezes OZPSP: „Przyjdzie taki czas, że szpitale powiatowe zaczną ogłaszać upadłość”
Ochrona zdrowia
Do tych lekarzy nie będzie potrzebne skierowanie. Lista specjalistów się wydłuży
Ochrona zdrowia
Ważna zmiana dla pacjentów od 26 marca. Chodzi o dane zdrowotne
Ochrona zdrowia
Podwyżka składki zdrowotnej uratuje budżet NFZ? To i tak za mało
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Ochrona zdrowia
Izabela Leszczyna: w szpitalu najdroższe jest puste łóżko. A na niektórych oddziałach hula wiatr
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń