- Było to dyskutowane nie z medykami, jakimi nie są premier, minister (Michał) Dworczyk czy minister (Adam) Niedzielski, ale ze sprawnymi administratorami. Niemniej, poza programem szczepień, kompletnie się to nie przelewało na przebicie się tych panów, na tzw. Zjednoczoną Prawicę jako taką. Od września epidemia była puszczona na żywioł jako taki i rzeczywiście byliśmy sfrustrowani - mówił o pracach w ramach Rady Medycznej prof. Simon.
Prof. Simon przyznał, że członkowie Rady Medycznej proponowali "niepopularne" rozwiązania, takie jak restrykcje. - Ale tak się leczy choroby zakaźne i walczy z nimi, nie z wrzodem na pupie, tylko chorobą, która się szerzy na innych - dodał.