- Osoby, które dotąd nie chorowały i nie są zaszczepione "wystawiają się na strzał". Co 50 z tych osób może umrzeć. Jeżeli wśród tych dziesiątków tysięcy osób zakażonych będzie bardzo duża liczba osób niezaszczepionych, to niestety będzie też dużo niepotrzebnych ofiar - mówił dr Posobkiewicz.
Według byłego Głównego Inspektora Sanitarnego "jest realne", że w Polsce liczba dziennych zakażeń dojdzie do 100 tysięcy, ale "nie musi tak być". - Pamiętajmy, że jesteśmy zbiorem zamkniętym, zbiorem, w którym jest blisko 40 mln ludzi plus pracownicy z krajów ościennych. To nie jest tak, że każdy się będzie zakażał co chwila. Ale jeśli ktoś zaszczepił się pół roku temu, nie przyjął dawki przypominającej, to prawdopodobieństwo, że ulegnie zakażeniu, oczywiście jest większe od tego, kto tę dawkę przypominającą przyjął. Jeśli ktoś się nie szczepił, a będzie miał kontakt z wirusem, to jest niemal pewne, że ulegnie zakażeniu. Musimy się liczyć z dużą liczbą zakażeń - tłumaczył.
Czytaj więcej
Minister zdrowia Adam Niedzielski uważa, że na początku lutego w Polsce może być odnotowywanych 100 tysięcy zakażeń koronawirusem dziennie.
- Podczas poprzednich dwóch fali jesienno-zimowo-wiosennych (w 2020 i 2021 roku - red.) było bardzo dużo hospitalizacji, wtedy nie mieliśmy jeszcze w ogóle osób zaszczepionych. Czyli do początku ubiegłego roku każdy kto miał kontakt z wirusem nie miał szansy na to, żeby sam jego organizm mógł się dobrze chronić. Jeśli będzie zwiększona liczba ludzi, którzy będą wymagali hospitalizacji, trzeba będzie rozwijać kolejne oddziały w szpitalach tymczasowych. My to jakoś przeżyjemy, tylko niestety te osoby, część z tych osób, które się nie zaszczepią tego nie przeżyje. Powtarzamy to od dawna. Niezrozumiałe jest podejmowanie takiego ryzyka w dobie pandemii - mówił były szef GIS.
Wśród tych osób, które umierają i są niezaszczepione jest dużo 30-, 40-, 50-latków, czasem dwudziestoparolatków
Dr Marek Posobkiewicz, były Główny Inspektor Sanitarny