Skarbówka restrykcyjnie interpretuje przepisy dotyczące ulgi mieszkaniowej. Podatnik skorzysta ze zwolnienia z PIT pod warunkiem, że kupi nieruchomość na własne cele mieszkaniowe, czyli nikomu jej nie udostępni. Jeśli wynajmie część domu, zapłaci podatek od kwoty przypadającej proporcjonalnie na tę część.
Czytaj też: Lokal na wynajem bez ulgi mieszkaniowej
Fiskus uznał tak w interpretacji dotyczącej kobiety, która chce sprzedać mieszkanie nabyte w 2017 r., by kupić dom. Podatniczka przyznała, że wydzieli i będzie wynajmować trzy pokoje na parterze. Sama chce mieszkać z rodziną na górze. W późniejszym terminie, którego nie potrafi teraz określić, na parterze zamieszka jej mama lub mama jej narzeczonego.
Wystąpiła o interpretację, by potwierdzić, że nie zapłaci podatku dochodowego, jeśli dochód ze sprzedaży mieszkania przeznaczy na zakup domu. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej zakwestionował jednak takie rozwiązanie. Uznał, że dochód ze sprzedaży lokalu będzie opodatkowany na podstawie art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o PIT, ponieważ sprzedaż następuje przed upływem pięciu lat od nabycia. Kobieta tylko częściowo skorzysta z ulgi mieszkaniowej, o której mowa w art. 21 ust. 1 pkt 131 ustawy o PIT. Zgodnie z tym przepisem przychód ze sprzedaży ma zostać wydatkowany na „własne cele mieszkaniowe". Zwolnienie dotyczy więc tylko wydatków, które zostały przeznaczone na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych podatnika.
– Nie wystarczy poczynienie wydatków na nabycie nieruchomości. Konieczne jest, aby nastąpiło to w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych – czytamy w interpretacji.