Wzrost o 2,1 proc. rocznie jest o punkt procentowy mniejszy niż w I kwartale i świadczy o ciągłym zwalnianiu tempa sektora nieruchomości — pisze Reuter. — Umiar cenowy potrwa w bieżącym roku jako konsekwencja krajowej i międzynarodowej sytuacji makroekonomicznej. Jest też możliwe, że INE zacznie odnotowywać w najbliższych kwartałach pierwsze spadki cen — powiedziała Anais López, dyrektorka ds. informacji w portalu obrotu nieruchomościami Fotocasa.
Mieszkania w nowym budownictwie były w dużym stopniu czynnikiem zwiększającym ceny w II kwartale, ich ceny wzrosły o 4,2 proc. rocznie wobec skromnych 1,8 proc. cen lokali na wtórnym rynku — wynika ze wskaźnika cen (IPV) opublikowanego przez urząd statystyczny.
Trudniejsze warunki dostępu do kredytów hipotecznych przez przyszłych właścicieli własnego lokum, których siła nabywcza nie wróciła jeszcze do poziomu sprzed kryzysu, miały również wpływ na kupno mieszkań na wtórnym rynku od końca 2019 r. — uważają w Fotocasa. Problemem Hiszpanii jest ponadto pandemia, liczba zakażonych przekroczyła już pół miliona, a w II kwartale nastąpił spadek gospodarczy o 18,5 proc. wobec I kwartału, największy w Unii.
Maleją koszty wynajmu
Ceny wynajmu mieszkań w dużych miastach zmalały w sierpniu mimo wzrostu o 0,8 proc. do maksymalnej stawki 11,4 euro za metr kwadratowy krajowej średniej — podał portal obrotu nieruchomościami Idealista.
Ograniczenia w przemieszczaniu się i wzrost popularności telepracy skłonił wielu Hiszpanów stłoczonych w małym metrażu do przeprowadzki do większych lokali, z ogrodem albo tarasem, daleko od centrum miasta.