Pandemia spowodowała, że rynek biurowy wyhamował, aktywność deweloperów jest zdecydowanie mniejsza. Jak kształtują się państwa plany inwestycyjne?
Na pewno w roku 2020 musieliśmy zmodyfikować pewne plany. W warunkach, w jakich funkcjonowaliśmy i trochę dalej funkcjonujemy, trudno było planować kolejne inwestycje z takim optymizmem i w tak wielu miejscach, w jakich działamy. Dlatego na niektórych rynkach zdecydowaliśmy, że część obiektów będziemy budować trochę później.
Są jednak i inne przykłady, a więc budynki, które znajdą się w najlepszych, centralnych lokalizacjach, jak MidPoint we Wrocławiu, który ma 36 tys. mkw. i gdzie są mocno zaawansowane rozmowy z najemcami. Rozpoczęliśmy również budowę w Krakowie, gdzie na rynek dostarczymy ok. 50 tys. mkw. powierzchni biurowej. Tu jednak realizację podzieliliśmy już na kilka etapów, żeby móc elastycznie reagować. Trochę zatem zrewidowaliśmy nasze plany. W tym roku będziemy mieć jednak w budowie ponad 120 tys. mkw. powierzchni, więc to nadal spora skala.
W jaki sposób projektują dziś państwo przestrzeń biurową, by zapewnić bezpieczeństwo jej użytkownikom?
Po wprowadzeniu certyfikacji budynków związanej z ochroną środowiska zaczęliśmy się zastanawiać, co jeszcze bardziej wartościowego możemy zrobić. Zaczęliśmy się przyglądać certyfikatom wellbeing. Do niedawna myśleliśmy o tym, żeby się skupić na strefach wspólnych, aby były przyjazne. Od tego oczywiście nie będziemy odchodzić.