W prowadzenie REIT-ów do polskiego systemu prawnego jest potrzebne, by rodzimy kapitał miał więcej niż marginalny udział w rynku nieruchomości komercyjnych, a polscy obywatele uzyskali możliwość zarabiania na wynajmie biur, magazynów, centrów handlowych czy portfeli mieszkań. Ustawa musi być dobrze napisana, by nie być podatna na modyfikacje – to kluczowe wnioski z panelu dyskusyjnego, który odbył się w ramach Spotkania Liderów Branży Nieruchomości.
Czas na postulaty
REIT-y (real estate investment trust) to spółki, których sensem istnienia jest wypłacanie swoim inwestorom zysków czerpanych z nieruchomości. Powszechne na świecie, w Polsce rodzą się od 2016 r. i terminu rozwiązania nie znamy. Od połowy zeszłego roku pod egidą resortu rozwoju trwają prace nad kolejną wersją założeń.
Małgorzata Kosińska, prezes stowarzyszenia REIT Polska reprezentującego branżę, ma nadzieję, że tym razem REIT-y uda się wprowadzić do Polski.
– Mamy poczucie, że prowadzący ten projekt wierzą, iż produkt jest potrzebny i powinien obejmować wszystkie rodzaje nieruchomości (jeden z ostatnich miał pozwalać na inwestowanie REIT-om wyłącznie w mieszkania – red.) – powiedziała Kosińska.
Zaznaczyła, że jest też zmiana w podejściu do kształtowania przepisów: poprzednio rynek miał się odnosić do przygotowanych przez decydentów założeń.