Big Data fundamentem nieruchomości

Kolejne branże dostrzegają ogromny potencjał, jaki kryje się w zastosowaniu innowacyjnych rozwiązań w biznesie. Jednym z najbardziej efektywnych narzędzi są technologie związane z wykorzystaniem wielkich zbiorów danych.

Publikacja: 29.06.2021 22:00

Inwestorzy, którzy będą potrafili wykorzystać dane, uzyskają przewagę na rynku

Inwestorzy, którzy będą potrafili wykorzystać dane, uzyskają przewagę na rynku

Foto: AdobeStock

Materiał partnera: Serwis Otodom

Potencjał w pozyskiwaniu i wykorzystywaniu danych został już dostrzeżony przez wiele sektorów gospodarki – od marketingu przez IT po retail. Coraz chętniej po rozwiązania z zakresu Big Data (duże zbiory danych) sięgają również branże niekoniecznie kojarzone z szybkim rozwojem i adaptowaniem się do nowych technologii, takie jak nieruchomości.

Nowe spojrzenie

Dane okazują się być pomocne nie tylko w odgadywaniu preferencji klientów, ale też podczas decyzji o lokalizacji inwestycji czy przy kontroli postępu prac na budowie.

– Dostępność dużych danych pozwala na nowo spojrzeć na różne obszary ludzkiej aktywności. W branży nieruchomości mogą one być wykorzystywane praktycznie na każdym etapie – napisał na łamach magazynu „Lighthouse" – wydawanego przez serwis Otodom – dr hab. Dominik Batorski, patron numeru.

– Pola wykorzystania danych ciągle się rozszerzają, rośnie też ich liczba. Podmioty, które potrafią je zbierać i wykorzystywać, lepiej radzą sobie na rynku i w konsekwencji zyskują przewagę konkurencyjną. Big Data staje się zasobem niezbędnym do osiągnięcia sukcesu na wielu płaszczyznach – dodał ekspert.

– Źródeł pozyskiwania danych jest bardzo wiele. Możemy porównywać preferencje w wyszukiwaniu konkretnych ofert nieruchomości, tzn. wiemy, czy w danym miesiącu Polacy chętniej szukają kawalerek czy mieszkań kilkupokojowych, czy wolimy domy z dala od centrum, a może jednak czynny udział w miejskiej tkance – mówi Jarosław Krawczyk z Otodom. – Czasami jednak dane pochodzą ze źródeł, o których na co dzień się nie myśli, takich jak wskaźniki jakości powietrza czy dane od operatorów telefonii komórkowej, które również są pomocne np. przy mierzeniu natężenia korków w konkretnej lokalizacji. Między innymi o tym, jak to działa, piszemy w naszym magazynie – dodaje.

Dane wspierają optymalne planowanie inwestycji

Przez inwestorów wykorzystywane są nawet tak pozornie błahe dane jak popularność pobliskich kawiarni, restauracji, centrów handlowych czy ilość światła słonecznego docierającego do wskazanej lokalizacji w ciągu dnia.

Jak czytamy w magazynie „Lighthouse": „Ważny jest również dostęp do rozrywki – przykładowo – lubimy mieszkać blisko kina. Za mieszkanie w odległości do 1 km od sali kinowej zapłacimy od 20 do 60 zł więcej za mkw. Zupełnie inaczej sprawa wygląda w przypadku obiektów sportowych. Mieszkania blisko stadionu (do 4,5 km) są od 50 do 150 zł tańsze niż te położone dalej. Powód jest prosty: na mecz wolimy jechać dłużej, a na co dzień mieszkać z dala od zgiełku i hałasu wydarzeń sportowych i kulturalnych oraz tworzących się przy ich okazji korków".

Budowanie przewag konkurencyjnych

Niezależnie od tego, skąd pochodzą pozyskane dane, pewne jest, że inwestorzy, którzy będą umieli je wykorzystać, uzyskają konkurencyjną przewagę – na przykład poprzez rozbudowaną analitykę predyktywną, czyli taką, która pozwala mniej więcej zarysować przyszłość, a tym samym znacząco zredukować długoterminowe ryzyka, co w branży nieruchomości jest szczególnie istotne.

Big Data są i powinny być przyszłością nie tylko podmiotów komercyjnych. W dobie zrównoważonego rozwoju i przyszłości miast ich wykorzystaniem coraz chętniej zajmują się również samorządy. Szczególnie te bardziej świadome nie chcą popełnić tych samych błędów, co miasta krytykowane za rewitalizację, która w efekcie zrobiła więcej złego niż dobrego.

Wykorzystanie danych jest pomocne w planowaniu remontów dróg, rewitalizacji czy budowaniu nowej tkanki miejskiej. Coraz bardziej powszechny jest pogląd, że za kształtowanie miasta odpowiadają nie tylko samorządy, ale też ich odpowiedzialna współpraca z deweloperami – w czym badania potrzeb obecnych, jak i przyszłych mieszkańców nowych osiedli są niezbędne. Przykładem może być rewitalizacja terenu dawnej fabryki Barucha w Łodzi, w ramach której przeprowadzono placemakingowy proces badawczy, mający cenną perspektywę osób na co dzień niezwiązanych z branżą nieruchomości i wypracowano konkretne wartości, którymi się później kierowano.

Big Data na rynku nieruchomości to temat rzeka, a zgłębia go nowy numer magazynu „Lighthouse", który już w lipcu ukaże się w empikach.

Jest również dostępny w formie elektronicznej na: www.magazynlighthouse.otodom.pl.

Materiał partnera: Serwis Otodom

Materiał partnera: Serwis Otodom

Potencjał w pozyskiwaniu i wykorzystywaniu danych został już dostrzeżony przez wiele sektorów gospodarki – od marketingu przez IT po retail. Coraz chętniej po rozwiązania z zakresu Big Data (duże zbiory danych) sięgają również branże niekoniecznie kojarzone z szybkim rozwojem i adaptowaniem się do nowych technologii, takie jak nieruchomości.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Nieruchomości
Dom studencki Basecamp we Wrocławiu w nowych rękach
Nieruchomości
Kupujemy tańsze mieszkania. Gdzie są największe przeceny?
Nieruchomości
Deweloperzy garną się do PRS
Nieruchomości
Katarzyna Budnicka-Filipiuk: Rynek pierwotny poradzi sobie i bez dopłat
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Nieruchomości
REIT-y to ogromna szansa dla polskiego kapitału