To sedno środowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego dość zawiłego obracania działką zabudowaną w porcie we Władysławowie i komplikacjami dla jej nabywców, którzy przeoczyli lub pominęli ograniczenia ustawowe w obrocie nieruchomościami w takich miejscach.
Trybunał rozpatrywał skargę konstytucyjną mieszkańca Władysławowa, który odziedziczył po matce udział w nieruchomości zabudowanej położonej w miejscowym porcie (na jego pograniczu). Został on wpisany do księgi wieczystej, ale na wniosek starosty został z niej wykreślony dlatego, że matka spadkobiercy, kupując ten udział w nieruchomości, nie uzyskała zgody ministra ds. gospodarki morskiej na taką czynność. A tej wymagała ustawa o portach i przystaniach morskich (art. 3 ust. 1 i 7). Przepisy te przewidują, że zgoda jest potrzebna przed przeniesieniem własności, użytkowania wieczystego lub udziału, a umowa zawarta bez niej jest nieważna.