- Rok 2023 na rynku nieruchomości można porównać do kolejki górskiej. Zaczął się od załamania sprzedaży, ostatecznie przyniósł jednak aż dwa boomy – mówią autorzy najnowszego raportu Expandera i Rentier.io.
Dwa boomy
Pierwszy boom odnotowano latem, po lipcowym starcie rządowego programu dopłat „Bezpieczny kredyt 2 proc”. - Jesienią mieliśmy niewielkie spowolnienie, a pod koniec roku kolejny boom wynikający z wyczerpywania się puli pieniędzy na dopłaty z wspomnianego programu – mówią analitycy. - To przełożyło się na ceny mieszkań.
Analitycy przypominają swoje prognozy na 2023 r. - Na początku 2023 roku sytuacja na rynku będzie zbliżona do tego, co dzieje się w 2022. Wartość udzielanych kredytów hipotecznych będzie mała, podobnie jak sprzedaż mieszkań – pisali rok temu. – W ciągu roku (2023 - red.) może się jednak powoli zmieniać.
I tak rzeczywiście było. Początek 2023 r. był kontynuacją zastoju z II połowy 2022 roku. - Najgorszym miesiącem okazał się styczeń, kiedy to według BIK uruchomiono tylko 6,2 tys. kredytów mieszkaniowych. Już od marca zaczęło się ożywienie, a od sierpnia możemy mówić o ogromnym boomie na tym rynku. Rekordowy był październik, kiedy to wypłacono aż 24 tys. kredytów na rekordową kwotę 9,7 mld zł. Warto jednak dodać, że to efekt wniosków złożonych we wcześniejszych miesiącach – zaznaczają autorzy raportu.