Jakie zmiany Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii (MRPiT) chce wprowadzić do przepisów planistycznych? Czy znikną warunki zabudowy? Czy ustawa „lokal za grunt" ma szanse na sukces? Czy deweloperom będzie opłacał się mariaż z samorządami? Odpowiedzi m.in. na te pytania szukali eksperci podczas debaty „Otoczenie legislacyjnego procesu inwestycyjnego", która odbyła się w ramach Spotkania Liderów Branży Nieruchomości, wydarzenia organizowanego przez „Nieruchomości" „Rzeczpospolitej".
System do poprawki
Anna Kornecka, podsekretarz stanu w MRPiT, wyjaśniła, dlaczego rząd chce zmian w prawie, oraz zdradziła, na czym będą one polegać.
– Prawie 20 lat obowiązywania ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym pokazało, że system nie funkcjonuje właściwie. Dziś pokrycie miejscowymi planami jest małe, co powoduje, że tak naprawdę o zagospodarowaniu przestrzennym decydują poszczególni inwestorzy – tłumaczyła wiceminister.
Według niej efekt jest taki, że rozwój gminy nie przebiega prawidłowo, w sposób zaplanowany, a inwestycje realizuje się przede wszystkim na podstawie warunków zabudowy. Anna Kornecka mówiła również, jak resort rozwoju chce to zmienić.
– Nie pracujemy nad gotowym projektem ustawy w zaciszu ministerialnych gabinetów, ale szeroko konsultujemy z podmiotami zainteresowanymi współtworzeniem tej reformy. Zaczęliśmy od planu ogólnego i standardów urbanistycznych. Pierwszy dokument ma być aktem prawa miejscowego, o określonym zakresie. Jak jego nazwa sugeruje, będzie maksymalnie ogólny. Chodzi o wypracowanie pewnej zgodnej granicy, poza którą w ramach tych planów nie wolno wyjść. Natomiast standardy urbanistyczne przede wszystkim mają gwarantować zrównoważony i wyważony rozwój zabudowy na terenach gmin – podkreśliła wiceminister.