Weszliście wraz z Madison International Realty w joint venture z Panattoni Europe na niemiecki rynek magazynowy. O logistycznym boomie w Polsce mówi się od dłuższego czasu – czym charakteryzuje się dojrzały już przecież rynek za Odrą?
Podobnie jak w Polsce również niemiecki rynek magazynowy w ostatnim czasie dynamicznie rośnie. W ubiegłym roku odnotowano drugi co do wielkości wzrost popytu powierzchni – wynajęto niemal 7 mln mkw., co stanowi wzrost o 5 proc. i 18 proc. względem średnich z okresów odpowiednio pięcio- i dziesięcioletnich. Ważnym czynnikiem pobudzającym wzrost był, podobnie jak w Polsce, rozwój e-commerce. Łącznie w całych Niemczech firmy zajmujące się handlem internetowym wynajęły ponad 1 mln mkw., co stanowi najwyższy wynik w historii.
Ożywienie na rynku logistycznym utrzymuje się również w bieżącym roku, a czynsze za powierzchnie – zarówno w standardzie prime, jak i czynsze średnie – rosną, ponieważ nowoczesne powierzchnie magazynowe są praktycznie niedostępne. Obecna niska podaż będzie stanowić jedyną przeszkodę w przekroczeniu zeszłorocznego poziomu wynajmu.
Pomimo tego, że stopa zwrotu z inwestycji jest nieco mniejsza w Niemczech niż w Polsce, to profil zwrotów skorygowanych o ryzyko jest dla nas atrakcyjny, ponieważ płynność za Odrą jest bardzo wysoka. Od ponad dekady Niemcy są postrzegane jako bezpieczna przystań dla inwestorów – wysoki popyt na najważniejsze produkty powoduje bicie kolejnych rekordów wolumenu transakcji, a stopy kapitalizacji nadal ulegają kompresji.
Wasze dwie pierwsze inwestycje zostaną zrealizowane z wiodącym deweloperem magazynowym – Panattoni Europe. To łącznie 16,1 tys. mkw. BTS-ów (magazyny budowane dla konkretnego najemcy – red.) dla Amazona. Jakie macie plany rozwoju w Niemczech? Czy będą to kolejne projekty z Panattoni i czy tylko BTS, czy także multi-let albo magazyny miejskie?