Co można zrobić, gdy sąsiad zakłóca ciszę nocną?

W soboty, czasem piątki odbywają się tańce przy muzyce i śpiewie. Moja matka, człowiek spokojny, nienaganny pracownik tutejszego sądu, teraz, będąc na emeryturze, nie może spokojnie mieszkać we własnym domu. Kiedy przyjechała policja, muzyka przestała grać, gdy policja odjechała zabawa zaczęła się od mowa. Co robić?

Publikacja: 17.11.2008 01:56

Co można zrobić, gdy sąsiad zakłóca ciszę nocną?

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Z art. 51. ustawy [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=186056]kodeks wykroczeń[/link] wynika, że kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Zakłócanie spokoju i spoczynku nocnego jest więc dobrem chronionym przez prawo.

W związku z tym, takie działanie podlega represji karnej. Policja jako organ uprawniony do działania w takich przypadkach na początku z zasady zwraca uwagę osobom, które zakłócają porę nocną i upomina je, a jeżeli to nie przynosi skutku, powinna skorzystać z możliwości ukarania takiej osoby na podstawie przepisu wymienionego wyżej.

W przypadku powtarzających się zakłóceń czytelniczka może porozmawiać z sąsiadami, którzy również mogą zadzwonić na policję z prośbą o zajęcie się sprawą. Sąsiedzi wraz z czytelniczką mogą również udać się do spółdzielni mieszkaniowej lub administracji budynku, która powinna zareagować. Oprócz telefonicznego zawiadomienia policji istotne znaczenie ma złożenie pisemnego zawiadomienia o popełnieniu czynu zabronionego. Można również zwrócić się w tej sprawie do straży miejskiej, która też powinna podjąć się próby załatwienia sprawy.

Oprócz powiadomienia policji (i innych organów) o zakłócaniu spokoju, czytelniczka ma prawo wystąpić na drogę sądową i w postępowaniu cywilnym domagać się zaprzestania zakłócania spokoju. Może tu powołać się na art. 144 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]kodeksu cywilnego[/link], który mówi o zakłócaniu korzystania z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę. Sąsiedzi mają bowiem prawo żądać, aby ich zdrowie i życie nie było narażane na niewygody przy korzystaniu ze swoich nieruchomości.

Przeciętna miara oceniana jest przez kryteria takie jak społeczno-gospodarcze przeznaczenie nieruchomości i stosunki miejscowe. Jeżeli więc okolica, w której mieszka czytelniczka jest spokojna, a w pobliżu nie ma innych barów podobnych do tego, w którego pobliżu mieszka czytelniczka, są duże szanse na uwzględnienie jej żądań.

Jeżeli więc zachowanie właściciela restauracji zakłóca sąsiadom korzystanie "ponad przeciętną miarę", czytelniczka może domagać się od niego, żeby przestał hałasować.

Oprócz tego czytelniczka może również domagać się odszkodowania na zasadach ogólnych wynikających z kodeksu cywilnego.

Z art. 51. ustawy [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=186056]kodeks wykroczeń[/link] wynika, że kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Zakłócanie spokoju i spoczynku nocnego jest więc dobrem chronionym przez prawo.

W związku z tym, takie działanie podlega represji karnej. Policja jako organ uprawniony do działania w takich przypadkach na początku z zasady zwraca uwagę osobom, które zakłócają porę nocną i upomina je, a jeżeli to nie przynosi skutku, powinna skorzystać z możliwości ukarania takiej osoby na podstawie przepisu wymienionego wyżej.

Prawo w Polsce
Będzie żałoba narodowa po śmierci papieża Franciszka. Podano termin
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Zawody prawnicze
Jeden na trzech aplikantów nie zdał egzaminu sędziowskiego. „Zabrakło czasu”
Praca, Emerytury i renty
Zmiany w płacy minimalnej. Wiemy, co wejdzie w skład wynagrodzenia pracowników
Matura i egzamin ósmoklasisty
Szef CKE: W tym roku egzamin ósmoklasisty i matura będą łatwiejsze
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce