Zasolenie oceanów kluczem do zmian klimatu

W zasoleniu oceanów kryje się przyszłość klimatu globu. Naukowcy chcą ją wywróżyć z danych satelitarnych

Publikacja: 06.06.2011 17:47

Sól

Sól

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Tak jak wróżbici w starożytnej Grecji odczytywali wzory na spękanych kryształach soli, tak i teraz klimatolodzy chcą dzięki soli przewidywać przyszłość. W jaki sposób? Zasolenie reguluje ruch wody w oceanach i zmiany jej temperatury. A oceany zajmują niemal trzy czwarte globu, więc to, co się dzieje w atmosferze ponad nimi, decyduje o całym klimacie Ziemi.

W czwartek 9 czerwca rozpocznie się trzyletnia misja satelity o nazwie Aquarius (Wodnik), której głównymi udziałowcami są NASA i argentyńska agencja kosmiczna CONAE. Nowy orbiter skupi się na obserwacji tygodniowych zmian zasolenia oceanów na planecie. Wykorzysta do tego celu niezwykle czułe instrumenty mierzące energię mikrofalową emitowaną przez ocean, wskaźnik jego zasolenia.

Średnie zasolenie wód powierzchniowych oceanu wynosi około 3,5 proc., jednak nie jest jednolite i zmienia się w zależności od regionu globu. Wpływa to m.in. na nasilenie takich zjawisk jak El Nino czy La Nina, anomalii klimatycznych na Pacyfiku, które potrafią prowokować susze, powodzie, cyklony czy śnieżyce po obu stronach tego oceanu, ale też pośrednio wpływają na pogodę nawet w naszym rejonie świata. W dłuższej perspektywie zasolenie oceanów może decydować o sile prądów morskich i przenoszeniu przez nie ciepła na planecie. Jedna z teorii mówi o tym, iż gwałtowne topnienie lodów Arktyki może wprowadzić tak dużo słodkiej wody do Atlantyku, że przyczyni się do osłabienia podgrzewającego Europę Zachodnią Prądu Zatokowego (Golfsztromu), co doprowadzi do silnego ochłodzenia klimatu na Starym Kontynencie.

Aquarius to nie pierwsza sonda badająca zasolenie wód na Ziemi. Zadanie to wykonują też - wyrywkowo - statki i boje, ale również satelita europejski. Używa on jednak innego typu instrumentów pomiarowych i nie skupia się tylko na oceanach, ale też monitoruje nawodnienie gleby. Po zakończonej misji Wodnika NASA i Europejka Agencja Kosmiczna (ESA) chcą skompilować i porównać te niezależnie zebrane dane. Są one niezbędne do uzupełnienia modeli klimatycznych, wykorzystujących również informacje o temperaturze powierzchni oceanów, wahaniu poziomu mórz czy sile i kierunku wiatrów.

 

Tak jak wróżbici w starożytnej Grecji odczytywali wzory na spękanych kryształach soli, tak i teraz klimatolodzy chcą dzięki soli przewidywać przyszłość. W jaki sposób? Zasolenie reguluje ruch wody w oceanach i zmiany jej temperatury. A oceany zajmują niemal trzy czwarte globu, więc to, co się dzieje w atmosferze ponad nimi, decyduje o całym klimacie Ziemi.

W czwartek 9 czerwca rozpocznie się trzyletnia misja satelity o nazwie Aquarius (Wodnik), której głównymi udziałowcami są NASA i argentyńska agencja kosmiczna CONAE. Nowy orbiter skupi się na obserwacji tygodniowych zmian zasolenia oceanów na planecie. Wykorzysta do tego celu niezwykle czułe instrumenty mierzące energię mikrofalową emitowaną przez ocean, wskaźnik jego zasolenia.

Materiał Partnera
Jak postrzegamy UE? Co myślimy w zależności od mediów, z których korzystamy?
Nauka
Tajny rosyjski satelita „nie jest już operacyjny”. Wywoływał spore obawy
Nauka
Dlaczego superwulkan Yellowstone nie wybucha? Naukowcy odkryli cenną wskazówkę
Nauka
Kiedy gospodarki są w szoku? Co i jak kształtuje cykle koniunkturalne
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Nauka
Obraz, notatki na marginesach. Co staropolskie książki mówią o ich czytelnikach?