Jesteśmy krok bliżej do spełnienia marzenia genetyków i lekarzy – wytwarzania komórek i tkanek „na wymianę". Naukowcom z New York Stem Cell Foundation udało się wytworzyć zarodkowe komórki macierzyste z komórek dorosłej osoby bez manipulowania genami.
Zespół Dietera Egli zastosował metodę wykorzystaną do klonowania owcy Dolly – tzw. transfer jądra komórkowego (SCNT). Najpierw naukowcy opróżnili ludzką komórkę jajową, a następnie umieścili w niej jądro z komórki skóry dorosłej osoby. Dzięki specjalnemu traktowaniu czynnikami chemicznymi i elektrycznymi komórka zaczęła się zachowywać jak zapłodniona.
Badacze sprawili, że komórka zaczęła się dzielić, i uzyskali sklonowany ludzki zarodek – grupę ok. 150 komórek macierzystych mogących się zamienić w dowolny inny rodzaj komórek w ludzkich ciele.
Co to nam może dać? W teorii – leczenie cukrzycy, serca czy rdzenia kręgowego. Jak to mogłoby wyglądać, pokazuje przypadek dawczyni materiału genetycznego. Jest nią 32-letnia kobieta z cukrzycą. Jej komórki produkujące insulinę zostały zniszczone. Naukowcy wyhodowali je zatem z komórek macierzystych.
Zespół Dietera Egli jest kolejnym, po genetykach z Oregon Health & Science University oraz Koreańczykach z seulskiego Uniwersytetu CHA, pracującym nad podobną techniką. Opisywany w internetowym wydaniu „Nature" eksperyment jest jednak najdalej idący. I budzący największy protest organizacji pro life. Pobieranie komórek macierzystych oznacza bowiem niszczenie zarodka.