Eksporterzy wcale nie zwolnili tempa

Produkty warte miliardy złotych wysyłają za granicę zarówno firmy państwowe, jak i prywatne. Mimo pandemii rodzimym przedsiębiorstwom w 2020 r. udało się zwiększyć zagraniczną sprzedaż.

Aktualizacja: 01.09.2021 22:01 Publikacja: 20.06.2021 22:30

Polska w zeszłym roku zwiększyła swój udział w globalnym eksporcie

Polska w zeszłym roku zwiększyła swój udział w globalnym eksporcie

Foto: smspsy/shutterstock

Z najnowszych danych wynika, że mimo pandemicznych zawirowań dynamika eksportu towarów z Polski w 2020 r. była dużo wyższa niż w większości krajów UE. Według wyliczeń Credit Agricole udział eksportu Polski w globalnym eksporcie zwiększył się o 0,1 pkt proc. pomiędzy 2019 i 2020 r. (z 1,7 proc. do 1,8 proc.). Na pierwszy rzut oka to wynik niezbyt imponujący, ale na tle innych krajów wypadamy bardzo dobrze. Pod względem dynamiki mamy szóste miejsce na świecie. Lepsze wyniki osiągnęły tylko Chiny (wzrost udziału w światowym eksporcie o 1,6 pkt proc.), Hongkong i Taiwan (o 0,3 pkt proc.) oraz Irlandia i Szwajcaria (o 0,2 pkt proc.). Za sukces Polski na arenie międzynarodowej odpowiadał przede wszystkim eksport towarów konsumpcyjnych i inwestycyjnych.

Optymistycznie wyglądają też dane za poszczególne miesiące 2021 r. dotyczące salda rachunku bieżącego. Według tych najnowszych – za kwiecień – eksport towarów wyniósł 106,8 mld zł i był wyższy o 44 mld zł (o 70 proc.) niż w analogicznym miesiącu 2020 r. (to również wynik niskiej zeszłorocznej bazy), a import towarów zwiększył się o 38 mld zł (o prawie 61 proc.) do 100,9 mld zł. Z kolei przychody z tytułu eksportu usług wyniosły 22 mld zł i rok do roku wzrosły o 3,8 mld zł (o prawie 21 proc.).

Czas wielkich zmian

Od początku lat 90. XX wieku struktura polskiego eksportu mocno się zmieniła. Przyczyniły się do tego m.in. uczestnictwo w procesach integracji gospodarczej (stowarzyszenie ze Wspólnotami Europejskimi, a następnie członkostwo w UE, udział w regionalnych ugrupowaniach handlowych) oraz włączenie się w procesy produkcyjne poprzez przyciąganie zagranicznych inwestorów.

– W ciągu blisko trzech dekad zwiększył się udział wymiany wewnątrzgałęziowej, przynoszącej większe korzyści zarówno producentom, jak i konsumentom niż wymiana międzygałęziowa. Blisko dwuipółkrotnie (do 11,3 proc. w 2019 r.) wzrósł też udział produktów wysokiej techniki, choć nadal Polska ma jeden z najniższych wyników w UE – mówi Łukasz Ambroziak, analityk z zespołu handlu zagranicznego PIE. Dodaje, że nie istnieje coś takiego, jak uniwersalna optymalna struktura eksportu. Jest ona inna dla każdego kraju i zależy od szeregu uwarunkowań – od posiadanych przez dany kraj materiałów, czynników produkcji oraz ich cen, a także wyposażenia w technologię. Inna będzie optymalna struktura eksportu Polski, a inna Niemiec czy Czech. Kluczowe jest natomiast, aby przy danych uwarunkowaniach eksport generował możliwie najwięcej wartości dodanej. O tym zaś świadczy w dużej mierze to, w jaki sposób dany kraj uczestniczy w globalnych łańcuchach wartości. Inaczej mówiąc, w której części tzw. krzywej uśmiechu lokuje się większość aktywności gospodarczej danego kraju. Krzywa uśmiechu obrazuje korzyści wynikające z uczestnictwa w łańcuchach wartości. Ulokowanie większej części aktywności w etapie produkcyjnym związane jest z relatywnie niewielką wartością dodaną, podczas gdy aktywność na etapie przedprodukcyjnym (np. projektowanie, badania) i poprodukcyjnym (marketing, sprzedaż) pozwala uzyskać dużo więcej wartości dodanej.

– Raz zajęte przez dany kraj miejsce na krzywej uśmiechu trudno jest zmienić. Trudno jest bowiem poruszać się w przód bądź w tył tej krzywej – mówi ekspert PIE. Dodaje, że nawet jeśli dany kraj angażuje się w łańcuchy wartości nowych produktów (np. samochodów elektrycznych), często lokuje się w podobnymi miejscu krzywej uśmiechu, co przy innych produktach.

– Przykładem może być uczestnictwo polskich firm w łańcuchu wartości samochodów elektrycznych. Polska stała się istotnym producentem akumulatorów litowo-jonowych do elektryków. To typowo produkcyjny etap łańcucha wartości, a w dodatku produkcja bazuje w dużej mierze na importowanych częściach – wskazuje ekspert. Dodaje, że biorąc za miarę korzyści z eksportu udział wartości dodanej brutto, Polska na tle innych państw Grupy Wyszehradzkiej w 2016 r. wypadała wyraźnie lepiej. Polski eksport o wartości jednostkowej generował 0,73 jednostki wartości dodanej, podczas gdy na Węgrzech i Słowacji 0,56, a w Czechach 0,62.

Liderzy znad Wisły

W grupie firm, które wypracowują za granicą najwyższe przychody, prym wiodą przedsiębiorstwa z udziałem Skarbu Państwa. Takie jak PKN Orlen, KGHM, PGNiG, Grupa Azoty, Lotos czy JSW. Niekwestionowanym rekordzistą jest ta pierwsza firma. I choć w 2020 r. jej przychody spadły, to i tak wartość sprzedaży zagranicznej paliwowego koncernu daje mu pałeczkę lidera. Największym rynkiem dla PKN Orlen pod względem uzyskiwanych przychodów ze sprzedaży pozostaje Polska, na którą przypadły w 2020 r. produkty i usługi o wartości ponad 48 mld zł. Drugim co do wielkości był rynek niemiecki z przychodami przekraczającymi 12,6 mld zł. Dalej mamy Czechy i kraje bałtyckie.

Mocną pozycję na liście największych polskich eksporterów na też wspomniany już KGHM, który eksploatuje jedno z największych na świecie złóż miedzi. Produkuje również srebro, złoto czy molibden. Koncern przyznaje, że w 2020 r. doszło do gwałtownych i głębokich spadków cen na rynkach towarowych. Mimo pandemicznych zawirowań grupa utrzymała produkcję na stabilnym poziomie. Zanotowała też najwyższy od momentu akwizycji aktywów zagranicznych zysk EBITDA, przekraczający 6,6 mld zł. Na Polskę przypada 24 proc. przychodów grupy KGHM. Z kolei wśród rynków zagranicznych prym wiodą Chiny, Niemcy, Wielka Brytania oraz Czechy.

Mocną pozycję za granicą ma też polska chemia, reprezentowana przez takie przedsiębiorstwa jak Grupa Azoty czy Ciech. Obie zapowiadają dalszy rozwój. Zarząd Grupy Azoty podkreśla, że mimo zawirowań pandemicznych w zeszłym roku udało jej się wypracować 10,5 mld zł skonsolidowanych przychodów i 355 mln zł zysku netto. Zapowiada dalsze inwestycje. Podobnie jak Ciech, który eksportuje swoje produkty już do ponad stu krajów. Sprzedaje między innymi sodę kalcynowaną, sodę oczyszczoną, sól oraz środki ochrony roślin.

Znaczący udział w eksporcie z Polski mają maszyny, urządzenia i sprzęt transportowy. W gronie największych eksporterów znajdziemy m.in. zagraniczne podmioty, które w Polsce ulokowały swoje fabryki i zdecydowaną większość produkcji wysyłają właśnie na eksport. Flagowym przykładem jest Volkswagen Poznań. Wartość jego przychodów z eksportu w 2019 r. była rzędu kilkunastu miliardów złotych. Samochody i komponenty produkowane w fabrykach Volkswagena Poznań trafiają między innymi do Niemiec, Czech i na Węgry.

Wysoko na liście eksporterów jest też FCA Poland: największa z kilkunastu spółek Grupy Fiat Chrysler Automobiles w Polsce. W 2020 r. aż 99 proc wyprodukowanych samochodów marek Fiat, Abarth i Lancia wyjechało do 55 krajów.

Sektor motoryzacyjny mocno odczuł skutki pandemii. Na drugim biegunie natomiast znalazły się przedsiębiorstwa świadczące usługi IT, ponieważ lockdown przyspieszył cyfryzację i zmusił przedsiębiorstwa (praca zdalna) i konsumentów (e-nauka) do zakupów w tym obszarze. Nic więc dziwnego, że świetne wyniki zanotowały firmy technologiczne. Największą w Polsce jest Asseco Poland. W 2020 r. osiągnęło 12,2 mld zł przychodów, czyli o 14 proc. więcej niż w roku 2019. Rynki zagraniczne odpowiadały łącznie za 88 proc. przychodów rzeszowskiej grupy. Wiele wskazuje, że 2021 r. będzie dla niej jeszcze lepszy.

Na uwagę zasługują też inne firmy, które od lat dużo inwestują w Polsce i gros swojej produkcji sprzedają za granicą, takie jak LG Electronics Mława (elektronika), Can-Pak (opakowania metalowe i szklane), Inter Cars (dystrybutor części zamiennych do samochodów), Ikea Industry (meble), Arctic Paper (papier) i Mondi Świecie (również papier) czy CCC (obuwie).

Mocną pozycję na rynkach zagranicznych mają też polskie przedsiębiorstwa zajmujące się produkcją żywności i napojów, takie jak Mlekovita, Maspex, Grupa Sokołów czy Spółdzielnia Mleczarska Mlekpol. Wprawdzie początek tego roku przyniósł spadek polskiego eksportu artykułów rolno-spożywczych (m.in. z powodu brexitu), ale zdaniem ekspertów w całym 2021 r. dynamika w tym segmencie będzie wysoka. Dobre są również perspektywy na kolejne lata.

Z najnowszych danych wynika, że mimo pandemicznych zawirowań dynamika eksportu towarów z Polski w 2020 r. była dużo wyższa niż w większości krajów UE. Według wyliczeń Credit Agricole udział eksportu Polski w globalnym eksporcie zwiększył się o 0,1 pkt proc. pomiędzy 2019 i 2020 r. (z 1,7 proc. do 1,8 proc.). Na pierwszy rzut oka to wynik niezbyt imponujący, ale na tle innych krajów wypadamy bardzo dobrze. Pod względem dynamiki mamy szóste miejsce na świecie. Lepsze wyniki osiągnęły tylko Chiny (wzrost udziału w światowym eksporcie o 1,6 pkt proc.), Hongkong i Taiwan (o 0,3 pkt proc.) oraz Irlandia i Szwajcaria (o 0,2 pkt proc.). Za sukces Polski na arenie międzynarodowej odpowiadał przede wszystkim eksport towarów konsumpcyjnych i inwestycyjnych.

Pozostało 91% artykułu
Najważniejsze firmy
Podatkowy krajobraz jest bardzo niejednorodny
Najważniejsze firmy
Strategiczne sektory dla regionów i całej gospodarki
Najważniejsze firmy
Czas zmian. Jak przekuć wyzwania w szanse?
Najważniejsze firmy
Gospodarka za dwie dekady. Które branże będą strategiczne?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Najważniejsze firmy
Inwestorzy odreagowują pandemię. Ci najwięksi chcą wydać miliardy