Sinfonia Varsovia kończy 40 lat, pierwszy raz zaprezentowała się w kwietniu 1984 roku, pierwszy jubileuszowy koncert da jednak już 20 grudnia, bo w historii orkiestry niewiele jest zdarzeń oczywistych. W końcu po raz pierwszy stanęła przed publicznością, gdy właściwie jeszcze jej nie było.
O początkach opowiada Waldemar Dąbrowski, dziś dyrektor Opery Narodowej, wówczas dyrektor Centrum Sztuki Studio. – Zadzwoniła do mnie pewnego dnia agentka Yehudi Menuhina z pytaniem, czy nie mam orkiestry symfonicznej, z którą Menuhin mógłby występować oraz nagrywać. Odpowiedziałem, że tak, choć do dyspozycji była tylko mała, ale za to świetna i znana w świecie Polska Orkiestra Kameralna.
Czytaj więcej
Zabytkowe budynki dawnego Instytutu Weterynaryjnego przy ul. Grochowskiej zamienią się w muzyczne centrum.
Rozpoczęły się poszukiwania po całym kraju kilkunastu przynajmniej muzyków, którzy mogliby uzupełnić skład zespołu. Kiedy Yehudi Menuhin przyjechał, nie krył zadowolenia po pierwszym koncercie.
Samolot do Sarajewa
– Podczas pożegnania na warszawskim lotnisku padło pytanie, czy maestro nie chciałby pracować z nami na stałe – wspomina Waldemar Dąbrowski. – A on wziął ze stolika serwetkę i napisał na niej: „Yehudi Menuhin, główny dyrygent gościnny Sinfonii Varsovii”. Złożył podpis i dodał datę. To starczyło za cały kontrakt.