Od innych imprez różni się jeszcze tym, że nie chodzi tylko o to, by słuchać, ale także o to, by pamiętać. Sobotnia inauguracja siódmej edycji WarszeMuzik odbędzie się więc na ul. Złotej 62, ponieważ tu niedawno umieszczono trzy tzw. kamienie pamięci z wyrytymi na nich nazwiskami: Zofii Kabak i jej sióstr – Marii Wygodzkiej, Katarzyny Zylberberg.
Były warszawskimi nauczycielkami, zginęły w getcie, nie mają grobów, nie został po nich żaden materialny ślad. A kamienie pamięci im poświęcone wymyślił urodzony w Berlinie artysta Gunter Demnig dla upamiętnienia ofiar Zagłady. Od 1993 roku umieszcza je w całej Europie.
Czytaj więcej
Sprowadzoną z Nowego Jorku replikę pierwszego syntezatora z przed 100 lat usłyszeć będzie można n...
5 sierpnia przypomną o trzech kobietach skrzypaczki Maria Sławek, Marta Piórkowska, Anna Loska, które na ten występ nazwały się: Trzy Siostry. W programie koncertu nie mogło zabraknąć utworu Mieczysława Wajnberga. Nie tylko dlatego, że ćwierć wieku po jego śmierci świat zaczął odkrywać jego muzykę. Wajnberg urodził się i dorastał niedaleko Złotej, w kamienicy przy Żelaznej 66, stąd wyruszył we wrześniu 1939 roku w drogę i nigdy już nie powrócił.
Jego dom przy Żelaznej nie rozbrzmi w tym roku muzyką, koncerty powrócą natomiast na Chłodną 20. Ta znakomicie odrestaurowana już w obecnym stuleciu kamienica zbudowana w latach 1912–1913 należy dziś do najpiękniejszych budynków secesyjnych Warszawy. W czasie wojny tuż obok była drewniana kładka łącząca duże getto z małym.