Internautom wystarczają nagłówki

Prawie połowa użytkowników kontrowersyjnego serwisu Google News czyta tylko nagłówki i nie odwiedza już stron wydawnictw, które są źródłem informacji

Publikacja: 28.01.2010 04:06

Internautom wystarczają nagłówki

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Badanie amerykańskiej firmy Outsell może dostarczyć argumentów wydawcom prasy kontestującym serwis Google News, który oferuje wybrane informacje z innych mediów. Jego przeciwnicy podnoszą, że Google bezpłatnie korzysta z cudzej pracy, równocześnie zarabiając na reklamach umieszczonych w Google News. Rupert Murdoch, szef News Corporation, nazwał te praktyki złodziejstwem.

Internetowy gigant argumentuje jednak, że Google News zamieszcza tylko krótkie nagłówki informacji, po dalszy ciąg odsyłając do witryny, z której pochodzi artykuł. Jak jednak pokazało badanie Outsellu, w którym udział wzięło 2,7 tys. amerykańskich internautów, 44 proc. użytkowników Google News ogranicza się tylko do czytania nagłówków. Jednocześnie odsetek użytkowników, którzy przechodzą z Google News do portalu, który dostarczył informacje, i pozostają na nim w poszukiwaniu kolejnych artykułów, wynosi tylko 12 proc. Pozostali internauci zaglądają do źródeł newsów sporadycznie.

– Oznacza to, że Google odbiera portalom znacznie większą część internetowego ruchu, niż im generuje – powiedział Ken Doctor, analityk Outsellu.

Przedstawiciele Google’a nie uważają, by wyniki badania dostarczały argumentów przeciwnikom Google News. – Jeśli czytelnikowi wystarcza tylko nagłówek informacji, to nie ma co liczyć, że kliknie on w materiał źródłowy czy kupi gazetę w kiosku – powiedziała Marta Jóźwiak, rzeczniczka Google Polska.

Krzysztof Urbanowicz, szef firmy Mediapolis, wskazuje, że badanie ukazuje potencjał automatycznych tzw. agregatorów treści. – Nawet mimo że 44 proc. internautów nie opuszcza Google News, to ruch na stronach wydawców generowany przez Google’a jest na tyle duży, że w zasadzie nikt nie może sobie pozwolić na rezygnację z niego – uważa. Według Urbanowicza opór wobec Google News, nawet tak radykalny jak w Szwajcarii, gdzie w sprzeciwie zjednoczyli się wszyscy wydawcy prasy, to tylko próba uzyskania lepszych warunków, na jakich Google ma dzielić się wpływami z reklam.

Wydawcy wydają się być skazani na Google’a – potwierdza to przykład Microsoftu, który w grudniu złożył kilku z nich oferty wycofania materiałów z wyszukiwarki Google’a i serwisu Google News. W zamian miałyby one pojawić się w wynikach nowej wyszukiwarki Microsoftu – Bing. Do podpisania umów jednak nie doszło. Bing jest znacznie mniej atrakcyjny niż Google. Wyszukiwarka Microsoftu ma ok. 3,3 proc. udziału w globalnym rynku, z czego większość przypada na USA.

Badanie amerykańskiej firmy Outsell może dostarczyć argumentów wydawcom prasy kontestującym serwis Google News, który oferuje wybrane informacje z innych mediów. Jego przeciwnicy podnoszą, że Google bezpłatnie korzysta z cudzej pracy, równocześnie zarabiając na reklamach umieszczonych w Google News. Rupert Murdoch, szef News Corporation, nazwał te praktyki złodziejstwem.

Internetowy gigant argumentuje jednak, że Google News zamieszcza tylko krótkie nagłówki informacji, po dalszy ciąg odsyłając do witryny, z której pochodzi artykuł. Jak jednak pokazało badanie Outsellu, w którym udział wzięło 2,7 tys. amerykańskich internautów, 44 proc. użytkowników Google News ogranicza się tylko do czytania nagłówków. Jednocześnie odsetek użytkowników, którzy przechodzą z Google News do portalu, który dostarczył informacje, i pozostają na nim w poszukiwaniu kolejnych artykułów, wynosi tylko 12 proc. Pozostali internauci zaglądają do źródeł newsów sporadycznie.

Media
Jesienna ofensywa studiów z Polski. 11 bit studios otwiera listę
Media
Trzęsienie ziemi w RMF. Wieloletni szefowie odchodzą z zarządu
Media
Omdia: za 5 lat Netflix przegoni Polsat Box
Media
Rewolucja w Empiku. Sieć wchodzi na rynek książek używanych
Media
Potężna porażka Elona Muska. X zablokowany w całym kraju