Gdy w 2011 roku TVN i francuski koncern Vivendi, a konkretnie należąca do niego Grupa Canal+, podpisywały umowę, na mocy której uzgodniły połączenie platform „n" i Cyfry+, telewizyjna grupa otrzymała 32 proc. udziałów w nowym podmiocie i opcję ich sprzedaży najpóźniej w czwartym roku, licząc od sfinalizowania transakcji. Francuzi zaś otrzymali opcję zakupu tej puli.
Do połączenia doszło w listopadzie 2012 roku, a co za tym idzie, zarówno TVN, jak i Francuzom właśnie kończy się czas na podjęcie decyzji. Od 30 listopada zacznie biec drugi i ostatni trzymiesięczny okres na realizację opcji. – Vivendi nie komentuje tych kwestii – ucina Jean-Louis Erneux, szef departamentu komunikacji we francuskiej grupie.
Debiut na GPW
Możliwości są cztery. Po pierwsze, TVN może zrealizować opcję i uzyskać za swój pakiet zapewne około 1,5 mld zł. Ile dokładnie – trudno ocenić, ponieważ nie znamy pełnych wyników finansowych nc+.
– W dniu połączenia nc+ miała 2,5 mln klientów i apetyt na 3,3 mln abonentów i 550 mln zł EBITDA rocznie. Ten plan jednak się nie powiódł. Szacowałbym na szybko, że wynik ten jest bliższy 450 mln zł – mówi Konrad Księżopolski, analityk Haitong Banku. Stosując wskaźniki przypisywane platformom na Zachodzie, oznaczałoby to, że cała nc+ jest warta około 4 mld zł.
Po drugie, pakiet TVN może trafić na warszawską giełdę, choć to raczej scenariusz pracochłonny i może nie być korzystny dla Vivendi, jeśli Francuzi chcą pozostać głównym akcjonariuszem platformy.