Podpisał pan pięcioletnią umowę z Netfliksem na 14 ekranizacji pańskich powieści. „Zachowaj spokój” z 2008 roku jest szóstą z nich, drugą nakręconą w Polsce. Nad każdą adaptacją pracuje pan osobiście. Ma pan jeszcze czas pisać nowe powieści?
Teraz, kiedy czwórka moich dzieci jest już dorosła, mogę jednocześnie pisać i pracować dla telewizji. Lubię robić adaptacje, to w zasadzie ta sama praca – zmienia się tylko forma opowiadania. Muszę przyciągnąć uwagę odbiorcy, żeby nie mógł się oderwać od książki albo zarwał noc przy serialu. Tak jak człowiek w jaskini, który przy ogniu opowiadał wymyślone historie swoim słuchaczom.