Adama Zagajewskiego - Asymetria

W czwartek premiera nowego tomiku wierszy Adama Zagajewskiego „Asymetria" - pisze Janusz Drzewucki.

Aktualizacja: 14.10.2014 09:17 Publikacja: 14.10.2014 09:14

Adam Zagajewski w przyszłym roku skończy 70 lat

Adam Zagajewski w przyszłym roku skończy 70 lat

Foto: wyd. a5, Ryszard Krynicki RK Ryszard Krynicki

Liryka poety intrygującego mnie od lat oparta jest na antynomii pewności i niepewności, wiedzy i niewiedzy, oczywistości i nieoczywistości, tego, co możliwe i tego, co niemożliwe. Jak czytamy w wierszu poświęconym pamięci Krzysztofa Michalskiego, profesora filozofii: „tylko to, co niemożliwe, może być wspaniałe". Tego zaś, co wspaniałe w naszym życiu, w otaczającej nas rzeczywistości, wreszcie w sztuce, poeta szuka nieustannie w każdej chwili.

Niech nikogo nie zwiedzie autoironiczna konstatacja „Jestem tylko nieuważnym turystą" z wiersza „Walizka". Wbrew temu wyznaniu Zagajewski jest uważny i czuły na piękno świata, ale także na jego brzydotę, zarówno na dobro, jak i na zło. Interesują go inni, których ścieżka przecięła się z jego ścieżką, już to w czasie, już to w przestrzeni. W przejmującym utworze „Ruth", którego bohaterką jest ocalała z Holokaustu Żydówka Ruth Buczyńska, po wojnie prawniczka i adwokatka, mówi wprost: „innych jest wielu i potrzebują obrony".

Poeci niezbyt lubią, gdy przypomina się ich młodość literacką, zwłaszcza gdy debiutowali nie indywidualnie, lecz grupowo – to raz, a dwa – gdy ich debiut był nie tylko artystyczną, ale również polityczną manifestacją. Mimo to nie umiem się oprzeć pokusie ścisłości i ku pożytkowi młodszego czytelnika referuję. Zagajewski wstąpił na literacką arenę jako współzałożyciel grupy poetyckiej Teraz w Krakowie.

Wraz z innym członkiem tej grupy Julianem Kornhauserem napisał książkę eseistyczną „Świat nie przedstawiony", błyskawicznie uznaną za programową dla formacji Nowej Fali oraz pokolenia '68. Do najważniejszych poetów tej generacji należą m.in. Stanisław Barańczak, Jacek Bierezin, Leszek Szaruga, Krzysztof Karasek oraz Ryszard Krynicki.

„Asymetria" ukazuje się jako tom 82. Biblioteki Poetyckiej Wydawnictwa a5 pod redakcją Ryszarda Krynickiego. Wcześniej nakładem tej najlepszej krajowej oficyny specjalizującej się w wydawaniu i promowaniu poezji współczesnej opublikował Zagajewski tomy poezji: „Ziemia ognista", „Pragnienie" i „Anteny", oraz książki eseistyczne „W cudzym pięknie", „Obrona żarliwości" i „Lekka przesada".

W ostatnim z wymienionych dzieł urodzony w 1945 r. we Lwowie pisarz wiele miejsca poświęcił dzieciństwu spędzonemu w Gliwicach i młodości w Krakowie, swojej rodzinie, matce i ojcu. Postaci rodziców pojawiają się w kilku wierszach „Asymetrii", przede wszystkim w narracyjnej „Podróży ze Lwowa na Śląsk w roku 1945", którego to tekstu nie sposób nie czytać, nie wspominając poematu „Jechać do Lwowa", chyba najsłynniejszego i najbardziej znanego utworu poetyckiego autora „Ody do wielości".

O rodzicach, ale również o Śląsku, mowa także w „Ziemi", „Dżungli" i „Rozmowie". W tym ostatnim wierszu poeta wyznaje, jak ciężko o porozumienie między rodzicami a dziećmi, także tymi dorosłymi dziećmi, a gdy jest to wreszcie możliwe, jest już poniekąd za późno: „Dopiero teraz, wydaje mi się,/ jestem bliski znalezienia właściwego tonu,/ dopiero teraz umiałbym rozmawiać z rodzicami/ ale nie mogę usłyszeć odpowiedzi".

Ojciec poety, profesor Politechniki Gliwickiej, pojawia się osobno w „Nokturnie", matka zaś w wierszach: „Studniówka", „Próba", „Konkurs", „Ulica Radiowa" oraz „O mojej matce".

Podmiot liryczny wierszy – syn – zastanawia się, czy rzeczywiście poznał rodziców tak, jak powinien, czy znał ich na wylot, jak mu się kiedyś wydawało, czy może pozostali dla niego nie do końca rozwikłanymi tajemnicami. Wyznanie poety w obliczu śmierci matki: „nic nie umiałem powiedzieć,/ i wciąż nie umiem", obywa się doskonale bez jakiegokolwiek komentarza krytycznoliterackiego, znaczy tyle, ile znaczy, i jako takie ściska gardło w trakcie głośnego czytania.

Matka i ojciec pojawiali się w twórczości Adama Zagajewskiego wcześniej, nie tylko w poezji, ale także w prozie eseistycznej, w tym w głośnej przed laty książce „Dwa miasta". Autor nie należy do twórców zaskakujących czytelników woltami artystycznymi. „Asymetria" jest tego przekonującym dowodem.

Nie jest to tom przełomu, lecz kontynuacji tego, co w tej wysmakowanej liryce najlepsze. Poeta opowiada, jak wcześniej, o swoich fascynacjach muzycznych i malarskich, a także filozoficznych. Przestrzeń wierszy wypełnia tym razem muzyka Bacha, Chopina i Rachmaninowa, ponadto podziwiamy obrazy Piranesiego i Delacroix, zastanawiamy się nad myślą Hegla i Fichtego oraz nad fizyką cząstek elementarnych Wernera Heisenberga, natykamy się na cytaty z poezji Gerarda Manleya Hopkinsa i Elizabeth Bishop, przyglądamy się postaci zapomnianego poety Jerzego Hordyńskiego.

Do najświetniejszych wierszy tomu należy bez wątpienia „Mandelsztam w Teodozji". Przed laty Zagajewski napisał wiersz „W encyklopedii znowu zabrakło miejsca dla Osipa Mandelsztama". Wydawało mi się wtedy, że nie da się już napisać mocniej o tragedii życia i dzieła tego wielkiego rosyjskiego poety, ofiary nie tyle stalinizmu, ile samego Stalina. Okazuje się, że można. Pierwsze linijki tego wiersza: „Mandelsztam nie mylił się, nie był stworzony/ do więzienia, ale więzienia były stworzone/ dla niego, niezliczone więzienia i obozy/ czekały na niego cierpliwie", zapadają w pamięć na długo, być może na zawsze.

W „Pomarańczowym notesie" poeta twierdzi: „W każdym dniu mieści się całe życie", natomiast w „Rozkwitającym poemacie": „każdy wiersz musi mówić/ o całości świata". Żyj tak, jakby ten dzień miał być twoim dniem ostatnim, pisz tak, jakby wiersz, który właśnie piszesz, miał być twoim najlepszym wierszem. Za to maksymalistyczne przesłanie należą się Adamowi Zagajewskiemu nasze podziękowania.

Adam Zagajewski, Asymetria, Wydawnictwo a5 Kraków, 2014

Liryka poety intrygującego mnie od lat oparta jest na antynomii pewności i niepewności, wiedzy i niewiedzy, oczywistości i nieoczywistości, tego, co możliwe i tego, co niemożliwe. Jak czytamy w wierszu poświęconym pamięci Krzysztofa Michalskiego, profesora filozofii: „tylko to, co niemożliwe, może być wspaniałe". Tego zaś, co wspaniałe w naszym życiu, w otaczającej nas rzeczywistości, wreszcie w sztuce, poeta szuka nieustannie w każdej chwili.

Pozostało 91% artykułu
Literatura
"To dla Pani ta cisza" Mario Vargasa Llosy. "Myślę, że powieść jest już skończona"
Literatura
Zbigniew Herbert - poeta-podróżnik na immersyjnej urodzinowej wystawie
Literatura
Nagroda Conrada dla Marii Halber
Literatura
Książka napisana bez oka. Salman Rushdie po zamachu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Literatura
Leszek Szaruga nie żyje. Walczył o godność