Implanty nie uciekną

Wiele spośród kobiet stosujących antykoncepcję marzy, aby implanty podskórne były w końcu dostępne w Polsce, i aby nie trzeba było po nie wyjeżdżać za granicę. Ale czy warto wydawać niemałe pieniądze na coś, co nie do końca zostało zbadane.

Publikacja: 01.09.2008 19:58

Implanty nie uciekną

Foto: materiały prasowe

Implanty podskórne są najnowocześniejszą metodą antykoncepcyjną. Mają kształt pręcików o wymiarach 34x2,4 mm. Chirurgicznie – poprzez wykonanie nacięcia na wewnętrznej stronie ramienia - wszczepia się je pod skórę kobiety, gdzie pozostają na okres od dwóch do pięciu lat. W tym czasie uwalnia się z nich hormon lewonorgestrel. Zapobiega on jajeczkowaniu i zagęszcza śluz szyjkowy. Taki zagęszczony śluz skutecznie utrudnia plemnikom przedostawanie się do jamy macicy i zapłodnienie komórki. Zabieg wszczepienia powinna poprzedzić seria badań, gdyż nie każda kobieta może stosować tę metodę. Po upływie maksymalnie pięciu lat zużyte implanty usuwa się. Można wszczepiać kolejne. Można też – w wypadku nieprzewidzianych skutków ubocznych – usunąć je wcześniej, na wyraźną prośbę pacjentki.

Niektóre Polki wprost nie mogą doczekać się, kiedy ta metoda zostanie wprowadzona na polski rynek. Te bardziej niecierpliwe zafundowały sobie implanty w zagranicznych klinikach. Dlaczego tak im się śpieszy?

Producenci implantów reklamują swój produkt jako doskonałą metodę dla kobiet wygodnych i zapracowanych, które nie mają czasu myśleć o zażywaniu zwykłych tabletek antykoncepcyjnych. Niewątpliwie dużą zaletą tych małych pręcików jest długotrwałe działanie – stąd cieszą się dużym powodzeniem u kobiet, które w ciągu najbliższych kilku lat nie planują mieć dzieci, lub już je mają i nie chcą mieć następnych.

Warto jednak pamiętać, że implanty, to zupełnie nowa metoda antykoncepcyjna - a w związku z tym ma jeszcze wiele wad. Jedną z najczęściej powtarzających się jest nieregularne i przedłużające się krwawienie. Zdarza się, że kobieta krwawi nieprzerwanie przez kilka miesięcy. Ponadto - w pierwszej fazie stosowania - mogą wystąpić wymioty, bóle brzucha, zawroty głowy i ogólne osłabienie organizmu. Mogą występować duże wahania wagi. Kobiety, które stosowały implanty podskórne i zauważyły u siebie te uciążliwe skutki uboczne, często decydowały się na usunięcie wszczepu.

- Mój organizm nie funkcjonował normalnie, nie mówiąc o psychice. Kiedy stale krwawiłam byłam bardzo wystraszona. Ogólnie, nie polecam – stwierdziła moja anonimowa rozmówczyni.

Są kobiety, które bardzo chwalą sobie tę metodę antykoncepcyjną i nie zauważają u siebie żadnych nieprzewidzianych dolegliwości. Z drugiej strony, skoro niepożądane skutki uboczne powtarzają się jeszcze bardzo często, to nie ma po co się spieszyć. Nie warto ryzykować. Dajmy naukowcom jeszcze trochę czasu. Niech udoskonalą implanty.

Implanty podskórne są najnowocześniejszą metodą antykoncepcyjną. Mają kształt pręcików o wymiarach 34x2,4 mm. Chirurgicznie – poprzez wykonanie nacięcia na wewnętrznej stronie ramienia - wszczepia się je pod skórę kobiety, gdzie pozostają na okres od dwóch do pięciu lat. W tym czasie uwalnia się z nich hormon lewonorgestrel. Zapobiega on jajeczkowaniu i zagęszcza śluz szyjkowy. Taki zagęszczony śluz skutecznie utrudnia plemnikom przedostawanie się do jamy macicy i zapłodnienie komórki. Zabieg wszczepienia powinna poprzedzić seria badań, gdyż nie każda kobieta może stosować tę metodę. Po upływie maksymalnie pięciu lat zużyte implanty usuwa się. Można wszczepiać kolejne. Można też – w wypadku nieprzewidzianych skutków ubocznych – usunąć je wcześniej, na wyraźną prośbę pacjentki.

Kultura
Afera STOART: czy Ministerstwo Kultury zablokowało skierowanie sprawy do CBA?
Kultura
Cannes 2025. W izraelskim bombardowaniu zginęła bohaterka filmu o Gazie
Kultura
„Drogi do Jerozolimy”. Wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie
Kultura
Polska kultura na EXPO 2025 w Osace
Kultura
Ile czytamy i jak to robimy? Młodzi więcej, ale wciąż chętnie na papierze