Pandemia przynosi też wzmożoną aktywność 78-latka. Pierwszy noblista pośród muzycznych gwiazd nieustannie odwołuje się do największych arcydzieł literatury. Ostatnia studyjna płyta „Tempest" z 2012 r. nawiązuje do pożegnalnej tragedii Williama Szekspira, a pierwszy od lat, wydany pod koniec marca singiel „Mourder Most Foul" oparty jest na frazie zaczerpniętej ze sceny spotkania Hamleta z duchem ojca.
Komentatorzy Dylana łączą powrót barda z poczuciem zagrożenia, ale także chęcią dodania otuchy Amerykanom. „Mourder Most Foul" to muzyczny poemat, trwa siedemnaście minut i nawiązuje do wstrząsu, jaki wywołał w pokoleniu Dylana zamach na prezydenta Johna Kennedy'ego. Ale tekst usiany nawiązaniami do wielu utworów przypomniał też powiew świeżości po amerykańskiej inwazji The Beatles. Lennon i McCartney nauczyli się od barda, że trzeba pisać autorskie piosenki, on wypalił z nimi fajkę pokoju i zmienił gitarę akustyczną na elektryczną.