Kraków w średniowieczu

Nowa, multimedialna trasa w sercu Krakowa z pewnością przyciągnie do miasta zaintrygowanych ekspozycją turystów

Publikacja: 23.09.2010 11:08

Tak wyglądał Rynek Główny 28 września 2005 roku

Tak wyglądał Rynek Główny 28 września 2005 roku

Foto: Rzeczpospolita

Dla uczonych przestrzeń pod powierzchnią Rynku Głównego to miejsce niezwykłych odkryć archeologicznych.

– Te badania mają ogromną wartość dla polskiej nauki – nie ma wątpliwości prof. Ireneusz Płuska z Wydziału Konserwacji ASP w Krakowie, przewodniczący Zespołu Ekspertów ds. Koordynacji i Nadzoru nad pracami w podziemiach rynku.

– Bezcenny materiał odsłonięty przez archeologów pozwala zrozumieć istotę przełomu, jaki dokonał się w Krakowie w XIII wieku – mówi prof. Płuska. – Choć zabrzmi to nieco ryzykownie, mam wrażenie, że był to znacznie poważniejszy skok cywilizacyjny niż nasze wstąpienie do Unii Europejskiej. A na pewno z nim porównywalny.

Od początku spodziewano się ciekawych odkryć, ale nikt nie przypuszczał, że po kilku sezonach badań dojdzie do naukowego trzęsienia ziemi. Prace wykopaliskowe trwały w Krakowie w latach 2005 – 2010 i zaowocowały przełomowymi znaleziskami. Jak podkreślają archeolodzy, stało się to możliwe tylko dzięki systemowi tzw. badań szerokopłaszczyznowych.

– Możliwość prowadzenia systematycznych prac w tak niezwykłym miejscu przyjęliśmy z wielkim entuzjazmem – podkreślał szef zespołu archeologów dr Cezary Buśko. – Wbrew temu, co się powszechnie sądzi, okolice Sukiennic, czyli serca Krakowa, wcale nie były dotąd gruntowanie poznane. Zresztą prace trwają do dziś i na pewno przyniosą niejedną niespodziankę.

[srodtytul]Cztery metry w głąb Rynku[/srodtytul]

Najważniejsze odkrycia dotyczą wielkiego cmentarzyska pod Rynkiem, budynków tzw. Kramów Bolesławowych i Kramów Bogatych, obiektu Wielkiej Wagi, wreszcie brukowanych dróg.

Co istotne, badania nie tylko rewolucjonizują naszą wiedzę o średniowiecznym mieście, ale także weryfikują teorie mediewistów. Trzeba pamiętać, że od czasów lokacji (1257 rok) poziom Rynku Głównego podniósł się o ok. trzy – cztery metry. Dzięki temu do naszych czasów zachowały się najstarsze świeckie budowle Krakowa – tzw. Kramy Bolesławowe (od imienia księcia Bolesława Wstydliwego), czyli obiekty, które poprzedzały wzniesienie tzw. Kramów Bogatych. W Kramach handlowano różnymi towarami – nie będzie wielką przesadą nazwanie ich dzisiejszym określeniem galeria handlowa.

Kramy Bolesławowe stały wzdłuż brukowanych ulic.

– Twierdzono dawnej, że cały rynek został w okresie lokacji wybrukowany – przypomina Buśko. – Okazało się to nieprawdą. Brukowane były tylko najważniejsze ciągi komunikacyjne łączące wyloty ulic z najważniejszymi obiektami handlowymi.

[srodtytul]Wokół Wielkiej Wagi[/srodtytul]

Kraków był w średniowieczu bardzo poważnym ośrodkiem europejskiego handlu, a Rynek Główny jednym z największych placów handlowych ówczesnego świata.

Ciekawe ustalenia archeologów dotyczą także tzw. Wielkiej Wagi.

– Waga początkowo była prawdopodobnie budowlą drewnianą. W drugiej poł. XIV wieku zamieniona została na budowlę murowaną – opowiada Buśko. – Był to obiekt gigantyczny, z potężną halą o powierzchni ok. 100 metrów kwadratowych. Tam ważono towary przechodzące tranzytem przez Kraków, m.in. ołów w bochnach z kopalni w Olkuszu. Udało nam się odkryć cały taki bochen z ołowiu, o wadze prawie 700 kg. Posiadający stemple króla Łokietka bochen to autentyczna sensacja, jedyny taki obiekt na świecie.

Około 700 zabytków materialnych, jakie zobaczymy na wystawie, to tylko część kilkutysięcznej kolekcji przedmiotów znalezionych przez archeologów. Tak obfity plon możliwy był dzięki specyficznym właściwościom gleby, zwanej mierzwą. Ta mieszanina, składająca się m.in. z nawarstwień gnoju, nieczystości i śmieci, posiada fantastyczne właściwości konserwujące. W mierzwie zachowały się nie tylko kości zwierzęce, ale także wyroby ze skóry, drewna oraz tkanin.

[srodtytul]Studnie i toalety[/srodtytul]

Znaleziska spod Rynku jeszcze przez wiele lat będą opracowywać archeolodzy, antropolodzy, historycy, historycy sztuki, urbaniści, a także przedstawiciele nauk ścisłych.

Będziemy wiedzieć, jak żyli nasi przodkowie, co lubili jeść, na jakie choroby cierpieli, wreszcie, jak żegnali się z życiem. Źródłem tej szczególnej wiedzy jest ogromny cmentarz ujawniony przez archeologów w najstarszych poziomach stanowisk.

Miejsce cmentarza zajęła osada przedlokacyjna z pierwszej poł. XIII wieku. I tu czekała na archeologów prawdziwa niespodzianka. Dotychczas sądzono bowiem, że na terenie Rynku Głównego znajdowały się wówczas luźne skupiska chaotycznie rozmieszczonych chat. Tymczasem okazało się, że wczesna osada na rynku posiadała w miarę regularny układ urbanistyczny. Podobne odkryto dotąd we Wrocławiu i Szczecinie.

Ta rzemieślniczo-handlowa osada przedlokacyjna została spalona przez Tatarów w 1241 roku, a dokładnie 16 lat później książę Bolesław Wstydliwy lokował tutaj miasto na prawie magdeburskim.

– Mieszkańcy Krakowa znaleźli się nagle w innym świecie. – tłumaczy Buśko. – Podam przykład: na należących do mieszczan, wymierzonych w regularny sposób działkach pojawiają się trójkondygnacyjne budynki mieszkalne, na zapleczu których znajdowały się studnie i toalety. Komfort życia zmienia się w ciągu jednego, dwu pokoleń.

Do lamusa trzeba będzie odłożyć mit o wielowiekowej obecności na Rynku stada gołębi. Nieoczekiwanie okazało się, że w okresie średniowiecza najpopularniejszymi zwierzętami były tu wiewiórki. To chyba nie przypadek – wśród towarów oferowanych przez krakowskich kupców nie brakowało orzechów laskowych. Archeolodzy odnaleźli liczne szczątki zwierząt, a także ości i łuski ryb. XIII-wieczni krakowianie jadali bardzo wiele węgorzy, jesiotrów i ryb karpiowatych. Prawdopodobnie spożywano też wszechobecne wiewiórki.

Udało się zidentyfikować pyłki roślin, a także orientalną przyprawę – goździk, który przywędrował do Krakowa z Bliskiego Wschodu.

Znaleziska dowodzą również niezwykle bliskich związków Krakowa z miastami Zachodu – wiele tkanin przywożono pod Wawel z dalekiej Brugii czy Antwerpii. Najdroższe jedwabie i bawełny przysyłano z genueńskich kolonii położonych nad Morzem Czarnym oraz bezpośrednio z Włoch.

– Kraków opanował handel tranzytowy miedzią z Węgier – przypomina archeolog. – Transportowano ją szlakiem lądowym do Torunia, tam przepakowywano na łodzie do Gdańska, a potem flotą morską wysyłano do miast flandryjskich. W zamian kupowano wspaniałe lokalne tkaniny. W podziemiach Rynku Głównego zachowały się plomby, którymi owe tkaniny znakowano. To zbiór absolutnie unikalny – największa kolekcja średniowiecznych plomb z jednego miasta.

Wśród znalezisk są także buty oraz sakiewki ze wschodniego i włoskiego jedwabiu. Z wyrobów lokalnych możemy się poszczycić jedną z najwspanialszych kolekcji średniowiecznej biżuterii.

Warto zwrócić uwagę na zbiór średniowiecznych stilusów, czyli rylców lub rysików służących do pisania na tabliczkach pokrytych woskiem. Takie znalezisko dowodzi w miarę powszechnej znajomości pisma wśród krakowskich mieszczan.

[ramka]Wystawę „Śladem europejskiej tożsamości Krakowa – szlak turystyczny po podziemiach Rynku Głównego” będzie można zwiedzać od 27 września.

W poniedziałki w godz. 10:00-20:00

(dzień bezpłatny),

we wtorki w godz. 10:00-16:00, od środy

do niedzieli w godz. 10:00-20:00.

Ceny biletów:

bilet normalny: 13 zł,

bilet ulgowy: 10 zł,

bilet grupowy: 10 zł,

bilet grupowy, szkolny: 7 zł,

usługa przewodnicka: 150 zł od grupy, usługa przewodnicka dla szkół: 110 zł od grupy,

bilet rodzinny: 30 zł (2 osoby dorosłe + 2 dzieci do lat 16 lub 1 osoba dorosła + 3 dzieci do lat 16). Ostatnia grupa wpuszczana będzie na ekspozycję 90 minut przed jej zamknięciem. Ostatni zwiedzający indywidualni będą wchodzić na wystawę 60 minut przed jej zamknięciem. Na wystawie obowiązywać będzie zakaz fotografowania z użyciem lamp błyskowych i statywów. Grupy będą zwiedzać wystawę wyłącznie pod opieką przewodników muzealnych lub przewodników miejskich, którzy zaliczyli niezbędne szkolenie organizowane przez Muzeum i uprawniające do oprowadzania po wystawie. Wystawa będzie zamknięta dla zwiedzających w każdy pierwszy wtorek miesiąca. W poniedziałki grupy będą miały wstęp bezpłatny, ale będą opłacać koszty usługi przewodnickiej.[/ramka]

Dla uczonych przestrzeń pod powierzchnią Rynku Głównego to miejsce niezwykłych odkryć archeologicznych.

– Te badania mają ogromną wartość dla polskiej nauki – nie ma wątpliwości prof. Ireneusz Płuska z Wydziału Konserwacji ASP w Krakowie, przewodniczący Zespołu Ekspertów ds. Koordynacji i Nadzoru nad pracami w podziemiach rynku.

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Kultura
Podcast „Rzecz o książkach”: Przyszłość jest dziś – twórczość Janusza A. Zajdla
Materiał Promocyjny
Technologia daje odpowiedź na zmiany demograficzne
Kultura
Aldona Machnowska-Góra: Piotr Gliński opóźnił budowę hali widowiskowej w stolicy
Kultura
Agnieszka Lajus dyrektorką Muzeum Narodowego w Warszawie
Kultura
Europejskie Stolice Kultury 2025: Chemnitz i Nova Gorica – Gorycja
Kultura
Współpraca OmenaArt Foundation z Tate i Sotheby’s
Materiał Promocyjny
Wystartowały tegoroczne ferie zimowe