Artysta wybrał 16 barwnych projektów okładek z około 150, które dotychczas zrobił dla weekendowego magazynu „Rzeczpospolitej”.
– Wystawa ma tytuł „Pismo obrazkowe”, ponieważ jest to prezentacja grafiki prasowej – tłumaczy Konrad Siuda. – A jak mawia chińskie przysłowie: „jeden obraz jest wart więcej niż tysiąc słów”. Okładka stanowi komentarz do tematu numeru, więc moje spojrzenie powinno współgrać z jego zawartością, choć nie musi dokładnie odwzorowywać poglądy autorów. Opowiadam te historie po swojemu. Czasem zdarza się temat łatwiejszy, czasem bywa bardzo trudny i wtedy długo widzę przed sobą tylko białą kartkę.
Ilustracje Konrada Siudy często nawiązują do sztuki plakatu o wyrazistym znaku i kontrastowej kolorystyce.
Do wejścia na wystawę zaprasza jeden z ostatnich projektów z symbolicznym gestem solidarności Polski z Ukrainą. Wyciągnięte do siebie ręce mają kolory flagi ukraińskiej i polskiej. Nie przedstawiają powitalnego uścisku dłoni, ręce podtrzymują się wzajemnie. Jak w plakacie jest to znak czytelny, nic więc dziwnego, że wzbudził duży rezonans.
Zdarzają się bardziej zagadkowe wizualnie rozwiązania. Na okładce „Social media” mamy zestawienie gołąbka pokoju i bomby. Artysta wyjaśnia, że okładka powstała, gdy podziały polityczno-społeczne przeniosły się do mediów społecznościowych. Bezpośrednio odnosiła się do Donalda Trumpa, który próbował uprawiać politykę przez Twittera, używając prowokacyjnej retoryki i dążąc do zwarcia. Ironicznie komentowano, że ograniczenie liczby znaków w poście na Twitterze na szczęście uniemożliwia wpisanie kodów startowych do rakiet nuklearnych.