Whitney Houston była jak z bajki – piękna, utalentowana, odnosiła sukcesy, jako 19-latka zaczynała karierę w roli modelki. Sprzedała ponad 200 mln albumów, co dało jej status niekwestionowanej gwiazdy i ikony muzyki pop. Szaleństwo sięgnęło zenitu, gdy w 1992 r., mając 29 lat, zagrała u boku Kevina Costnera w filmie „Bodyguard" i wylansowała przebój nad przeboje „I Will Always Love You".
Równolegle postępował jednak jej upadek, który wywołało małżeństwo z zazdrosnym o karierę muzykiem Bobbym Brownem, codzienne przygody z prochami, a także poczucie winy wywołane życiem córki, pozbawionej opieki rodziców i poczucia stabilności.