Kraków bawi się jak Londyn

„The Last Night of the Proms" to szalony wieczór z muzyką klasyczną. Jego polska wersja odbędzie się już po raz 17.

Publikacja: 07.09.2012 08:10

Pomysł zaczerpnięto ze słynnego londyńskiego festiwalu BBC Proms, którego historia sięga końca XIX stulecia. Pierwsze edycje miały iście piknikową atmosferę, muzyki słuchano, jedząc i popijając, choć widzów proszono, by podczas występów wokalnych nie palili papierosów, bo dym przeszkadza śpiewakom.

Gdy w latach 30. XX wieku w organizację włączyło się BBC, festiwal spoważniał, zaczął prezentować zarówno wielką klasykę, jak i utwory nowe, często komponowane na zamówienie.

Atmosferę pierwszych koncertów zachował natomiast finał zwany „Last Night of the Proms". Londyńczycy traktują go jako okazję do zabawy. Przychodzą z twarzami pomalowanymi w narodowe kolory lub ubrani w stroje skomponowane z brytyjskiej flagi.

W sobotę w Filharmonii Krakowskiej na widzów czekać będą natomiast kolorowe chorągiewki i kapelusze oraz oczywiście duża porcja dobrej muzyki. Zgodnie z zasadą londyńskiego festiwalu pierwsza część koncertu będzie miała jednak poważniejszy charakter.

Orkiestra Akademii Beethovenowskiej pod gościnną dyrekcją znakomitego Gabriela Chmury zagra m.in. bitewną uwerturę Piotra Czajkowskiego „Rok 1812", choć bez wystrzałów armatnich, które w partyturze przewidział kompozytor. Usłyszymy też liryczną, finałową część IV Symfonii Gustava Mahlera, w której sopranowe solo zaśpiewa Iwona Socha.

Specjalnym gościem sobotniego koncertu w Krakowie będzie szwedzki klarnecista Martin Fröst. To jeden z najlepszych w Europie wirtuozów tego instrumentu. 41-letni muzyk prowadzi bogatą karierę solową, nagrał też prawie 20 płyt. Do Polski przyjeżdża wprost po występach w Kopenhadze, Nowym Jorku i na Festiwalu Morza Bałtyckiego w Sztokholmie. W Krakowie zagra koncert klarnetowy Aarona Coplanda.

Druga część wieczoru będzie srzyjać zabawie. Nie zabraknie stałych punktów programu, obecnych co roku na „Last Night of the Proms" w Londynie i Krakowie: „Pomp and Circumstance March" Elgara, „Rule, Britannia!" i „Jerusalem".  Ale będzie też taniec klezmerski skomponowany przez brata Martina  Frösta, Görana, oraz elementy czysto polskie, jak mazur Wojciecha Kilara z filmowej „Zemsty".

Polska edycja „Last Night of the Proms" odbywa się od 1996 r. Organizuje ją Krakowskie Towarzystwo Przemysłowe.

Pomysł zaczerpnięto ze słynnego londyńskiego festiwalu BBC Proms, którego historia sięga końca XIX stulecia. Pierwsze edycje miały iście piknikową atmosferę, muzyki słuchano, jedząc i popijając, choć widzów proszono, by podczas występów wokalnych nie palili papierosów, bo dym przeszkadza śpiewakom.

Gdy w latach 30. XX wieku w organizację włączyło się BBC, festiwal spoważniał, zaczął prezentować zarówno wielką klasykę, jak i utwory nowe, często komponowane na zamówienie.

Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: „Gladiator 2” – triumf czy porażka?
Kultura
Muzeum Narodowe w Poznaniu otwiera Studyjną Galerię Sztuki Starożytnej
Kultura
Dzieło włoskiego artysty sprzedane za 6 mln dolarów. To banan i taśma klejąca
Kultura
Startuje Festiwal Niewinni Czarodzieje: Na karuzeli życia
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Kultura
„Pasja wg św. Marka” Pawła Mykietyna. Magdalena Cielecka zagra Poncjusza Piłata