Co podoba się cudzoziemcom w Polsce
Co najbardziej podoba się cudzoziemcom zwiedzającym nasz kraj? Żurek i polityczne dyskusje przy kawiarnianych stolikach, luksusowe lofty w zabytkowej przędzalni, Mostek Czarownic, pierniki, pałace, zamki, synagogi i cerkwie oraz pierogi – danie dla proletariatu.
Aktualizacja:
30.10.2016 14:32
Publikacja:
28.10.2016 00:01
Gdynia. Zdaniem Lloyda Jackmana, product managera z agencji Thomsona Reutersa, nie ma to jak Gdynia. Gdańsk jest zbyt ruchliwy, Sopot – dobry tylko na sobotni wieczór, a w Gdyni warto zamieszkać. – To miasto ma wszystko – mówi. – I jest świetnie położone pomiędzy morzem a morenowymi wzniesieniami porośniętymi bujnym lasem. Wytyczono tam szlaki, które przyciągają rowerzystów i osoby uprawiające jogging czy nordic walking. Kto woli plażę – proszę bardzo. Jest bulwar nadmorski, ciągnący się wzdłuż miasta, a przy nim świetne knajpki, np. Contrast Cafe. Gdynia ma dużo dobrych restauracji, jedną z najnowszych jest Chwila Moment, otwarta na dwóch poziomach Infoboxu przy ul. Świętojańskiej. A kto chce poczuć klimat PRL, skosztować mielonych kotletów albo żurku, ten zalicza Bistro Kwadrans przy skwerze Kościuszki. – Zawsze tam wpadam, kiedy jestem w centrum – zapewnia Lloyd. Miłośnicy architektury wędrują szlakiem modernistycznym, podziwiając po drodze piękne gmachy wzniesione w okresie międzywojennym. Z kolei zainteresowani historią jadą do Muzeum Emigracji, urządzonego w zabytkowym budynku dawnego Dworca Morskiego. Mało atrakcji? Zawsze można jeszcze przejechać się kolejką szynową na szczyt Kamiennej Góry, skąd rozpościera się piękny widok na port, spojrzeć na marinę i stacjonujące w niej jachty albo na Sea Towers (w rankingu wieżowców w Polsce na 11. miejscu pod względem wysokości), wzniesione na Nabrzeżu Prezydenta, zaledwie 12 metrów od linii brzegowej.
Foto: 123RF