Jeszcze tylko jeden weekend na imprezy, szaleństwo ostatków i cisza. Zaczyna się czas postu. Zapewne nie tak wielu z nas przestrzega go ortodoksyjnie, część podchodzi raczej symbolicznie do tego czasu. Ale może rytuały, które nakazywały przez kilka tygodni pościć, wstrzymywać się od hucznych zabaw, rozmyślać o rzeczach ważnych, nie były wcale tak pozbawione sensu?
W wielu kulturach funkcjonuje instytucja postu, przybiera najróżniejsze formy. Ograniczenie jedzenia, picia, kontaktów z ludźmi – to wszystko ma służyć umożliwieniu wsłuchania się w siebie. I nie ma znaczenia, czy łączy się to z konkretną religią czy też medytacją. Zawsze efektem jest wewnętrzna harmonia, zmiana spojrzenia na codzienność. Bywa, że w wyniku takiego procesu podejmujemy znaczące decyzje, zmieniamy coś w swoim życiu, a czasem zaczynamy lepiej rozumieć siebie, swojego partnera, przyjaciół.