Szef komisji ds. pedofilii: W Kościele też dostrzegany jest korporacjonizm

- Jednym z niewielu błędów, jakie możemy dostrzec w różnych postępowaniach, wśród lekarzy, prawników, jest korporacjonizm. On jest także dostrzegany w Kościele - stwierdził Błażej Kmieciak, nowowybrany przewodniczący państwowej komisji do spraw wyjaśniania przypadków pedofilii. - Jeżeli w Kościele nie będzie bardzo wyraźnie zwrócona uwaga na to, że np. delegatami kościelnymi ds. pomocy osobom wykorzystywanym, winny być osoby świeckie - specjaliści, terapeuci - a nie osoby duchowne, specjalizujące się w prawie kanonicznym, w mojej ocenie (...) nie będzie zmiany, nie będzie pójścia do przodu - dodał.

Aktualizacja: 27.07.2020 14:57 Publikacja: 27.07.2020 14:42

Błażej Kmieciak

Błażej Kmieciak

Foto: Sejm RP

qm

W piątek w Sejmie siedmiu członków komisji do spraw wyjaśniania przypadków pedofilii złożyło ślubowania. W skład komisji wchodzą: Barbara Chrobak, Hanna Elżanowska, Andrzej Nowarski, Agnieszka Rękas, Justyna Kotowska, Elżbieta Malicka i Błażej Kmieciak. Parlamentarzyści wybrali Kmieciaka na przewodniczącego komisji. Za jego kandydaturą głosowało 244 posłów. 173 było przeciw, a 34 wstrzymało się od głosu.

Dowiedz się więcej: Wybrano przewodniczącego państwowej komisji ds. pedofilii

Przewodniczący wyjaśniał w poniedziałek w Radiu Łódź i TVP Łódź, czym komisja będzie się zajmować. - Część osób postrzega nas jako tzw. „łowców”. Były w latach 90. takie filmy o różnych brygadach, które gdzieś tam ścigały kogoś, prawda? To nie jest nasza rola. To jest rolą policji i prokuratury. Ale naszą rolą w tym wypadku jest pewnego rodzaju towarzyszenie, bo mamy do tego bardzo mocne narzędzia. I naszą rolą jest przede wszystkim towarzyszenie w tych sytuacjach, by stwierdzić, czy działania prokuratury i policji były właściwe - tłumaczył.

Kmieciak do 2019 roku był współpracownikiem Fundacji Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, co zarzucała mu opozycja. - W mojej działalności publicystycznej bardzo mocno zwracałem uwagę na - powiem wprost - jeszcze gorszy rodzaj szkody, jeżeli można w ogóle tak powiedzieć, która jest dokonywana przez osobę, która nosi strój duchowny. Ponieważ jako socjolog prawa, także studiujący na KUL-u swego czasu, mam świadomość, jaka jest tutaj relacja, jak wielka trauma powstaje u ofiar osób duchownych. Natomiast działając w Ordo Iuris, czy pracując w łódzkich fundacjach (...) podejmowałem bardzo wiele działań. Jeżeli ktoś ma - pani poseł Joanna Scheuring-Wielgus czy ktokolwiek inny - uwagi do mojej aktywności, ja naprawdę bardzo chętnie porozmawiam, ale proszę o konkrety. Bo rzucanie takimi stwierdzeniami „on pochodzi z Ordo Iuris” czy coś takiego, to jest naprawdę bardzo piękne, ale na prasówkę na początku - przekonywał przewodniczący komisji.

- Zachęcam do krytyki, ale merytorycznej. Instytut Ordo Iuris jest legalnie działającą fundacją od wielu lat, która chociażby w swoim działaniu procesowym wspiera dzieci - dodał. - Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek uwagi - konkretne, podkreślam, merytoryczne, oparte na faktach, a nie komentarzach - do mojej działalności w takiej czy innej organizacji - naprawdę bardzo chętnie w momencie, w którym stworzymy urząd, będzie miejsce do zaproszenia na kawę, bardzo proszę o taką krytykę. Natomiast jeżeli państwo zarzucacie mi działania w instytucie Ordo Iuris, to bardzo proszę o konkret - podkreślał Kmieciak.

Wykładowca akademicki z Łodzi ocenił, że „Kościół jako jednostka organizacyjna sam sobie nie poradzi” z problemem pedofilii. - Jednym z niewielu błędów, jakie możemy dostrzec w różnych postępowaniach, wśród lekarzy, prawników, jest korporacjonizm. On jest także dostrzegany w Kościele - zaznaczył.

- Jeżeli w Kościele nie będzie bardzo wyraźnie zwrócona uwaga na to, że np. delegatami kościelnymi ds. pomocy osobom wykorzystywanym, winny być osoby świeckie - specjaliści, terapeuci - a nie osoby duchowne, specjalizujące się w prawie kanonicznym, w mojej ocenie (...) nie będzie zmiany, nie będzie pójścia do przodu. Bo Kościół robi bardzo wiele - to zaznaczam. Ale dostrzegam też luki. Trudno mi to w tym momencie nazwać błędem, natomiast na pewno ogromne luki. Bo jeżeli ofiara, osoba wykorzystywana przez osobę duchowną, z całym szacunkiem idzie do innej osoby duchownej, która być może studiowała z nią w seminarium, to jest tu ewidentny, tak, zgodzę się, błąd - powiedział Błażej Kmieciak.

Kościół
W mieszkaniu księdza odbyła się orgia. Jest decyzja Watykanu
Materiał Promocyjny
Gospodarka natychmiastowości to wyzwanie i szansa
Kościół
Kard. Dziwisz zaprzecza zarzutom ws. molestowania. Duchowny był szantażowany?
Kościół
Kardynał Stanisław Dziwisz zostanie przesłuchany przez komisję ds. pedofilii
Kościół
Homoseksualizm i "ideologia LGBT" obok pedofilii w "Nowennie o czystości kapłanów"
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i S-Cross w specjalnie obniżonych cenach. Odbiór od ręki
Kościół
Tomasz Krzyżak przewodniczącym komisji, która zbada zaniedbania w diecezji sosnowieckiej
Materiał Promocyjny
Wojażer daje spokój na stoku