Encyklika „Laudato sii" („Pochwalony bądź") o „trosce o nasz wspólny dom" jest już tłumaczona, m.in. na polski, i zostanie zaprezentowana w czwartek. Głównym jej tematem są sprawy ekologiczne. Będzie to pierwszy oficjalny dokument papieża, w którym dominować ma ta tematyka.
Encyklika ukaże się zaledwie dziesięć dni po spotkaniu grupy najbogatszych krajów G7 w Niemczech (7–8 czerwca), gdzie dyskutowano o ochronie klimatu, i kilka miesięcy przed szczytem klimatycznym ONZ w Paryżu (30 listopada–11 grudnia), na którym przedstawiciele niemal 200 państw mają podpisać traktat o ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych.
Kłopot z papieskim dokumentem może mieć Polska. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", Franciszek sporo miejsca poświęca w nim kwestii wydobycia węgla kamiennego i związaną z tym degradacją środowiska. Zwraca uwagę na to, że kraje, których przemysł energetyczny oparty jest na węglu, niszczą środowisko przez emisję dwutlenku węgla, i apeluje o jej ograniczenie.
Nie jest to wprawdzie pierwszy głos papieża w sprawie ochrony środowiska, ale nową encyklikę już uznaje się za dokument „antywęglowy". – W Watykanie słyszy się też głosy, że jest to encyklika „antypolska" – mówi nam osoba, która zapoznała się z jej treścią.
Polska jest w pierwszej dwudziestce państw, które emitują najwięcej dwutlenku węgla. Od lat jesteśmy też pod tym względem w ścisłej czołówce krajów UE. Rocznie wpuszczamy do atmosfery 331,1 mln ton CO2, a porównywalna powierzchniowo Hiszpania – 284,3 mln ton.