Rosyjskie służby wywiadowcze rywalizują o kontrolę nad majątkiem Prigożyna

Po śmierci Jewgienija Prigożyna rozpętała się walka między rosyjskimi służbami wywiadowczymi o aktywa jego imperium - najemników z Grupy Wagnera, fabryki trolli, operacje w Afryce. Służba Wywiadu Zagranicznego (SVR) i agencja wywiadowcza Ministerstwa Obrony, Główny Zarząd Sztabu Generalnego (GRU), próbują podzielić je między siebie.

Publikacja: 08.09.2023 17:12

Rosyjskie służby wywiadowcze rywalizują o kontrolę nad majątkiem Prigożyna

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 562

Część aktywów (najprawdopodobniej cywilnych) może przypaść synowi Prigożyna, ale może on również ubiegać się o te wojskowe, zwłaszcza że w Grupie Wagnera istniało silne poczucie osobistej lojalności wobec Prigożyna, a niektórzy najemnicy nie chcą być przejęci przez podmiot zewnętrzny.

Według "The New York Times", którego dziennikarze rozmawiali z byłymi i obecnymi urzędnikami w Stanach Zjednoczonych, Europie, Afryce i Rosji, a także z czterema Rosjanami, którzy pracowali dla Prigożyna, walka o spuściznę Prigożyna jest zacięta. - Grupa Wagnera to nie tylko pieniądze, to rodzaj religii. Jest mało prawdopodobne, aby taka struktura całkowicie zniknęła. Moim zdaniem jest to niemożliwe - powiedział gazecie Maksym Szugałej, który pracował dla Prigożyna jako konsultant polityczny. W latach 2019-2020 spędził ponad rok w libijskim więzieniu, podczas gdy Prigożyn starał się o jego uwolnienie. Mężczyzna, podobnie jak wielu wagnerowców, mówi o lojalności wobec swojego przywódcy.

Rosyjski GRU może kontrolować działania najemników w Afryce

Według zachodnich urzędników posiadających tajne informacje wywiadowcze, dwie rosyjskie agencje wywiadowcze, SVR i GRU, rywalizują o kluczowe części imperium Prigożyna. Pierwsza z nich prawdopodobnie przejmie biznes medialny - organizacje zaangażowane w propagandę i dezinformację za granicą. Operacje najemników przypadną Ministerstwu Obrony i GRU -powiedziały "NYT" dwie osoby z dwóch różnych rządów.

Aktywność wojska w tym obszarze jest już wyraźnie widoczna. Pod koniec sierpnia delegacja rosyjskich oficerów wojskowych pod przewodnictwem wiceministra obrony Junusa-beka Jewkurowa odwiedziła trzy afrykańskie kraje, w których działa Grupa Wagnera. Nagrania wideo rozpowszechnione przez władze Burkina Faso i Mali pokazują go w towarzystwie wysokiego rangą oficera GRU, generała majora Andrieja Awerianowa, który jest podejrzewany na Zachodzie o przeprowadzenie takich operacji, jak otrucie Skripalów w Wielkiej Brytanii, wysadzenie magazynu wojskowego w Czechach i otrucie bułgarskiego handlarza bronią Emeliana Gebreva. Zachodni urzędnicy uważają Awerianowa za głównego kandydata do kierowania przynajmniej częścią operacji Grupy Wagnera.

Czytaj więcej

Ofensywa Rosjan na wschodzie. "Szaleńczy atak", "pięść uderzeniowa"

W lipcu wziął on udział w spotkaniu z delegacją z Mali na szczycie Rosja-Afryka w Petersburgu - zauważył dziennikarz Christo Grozew. 

Amerykańscy urzędnicy uważają, że w prowadzenie operacji wojskowych za granicą mogą być zaangażowane inne grupy najemników. Głównym kandydatem jest Reduta, prywatna firma wojskowa została założona przez byłych spadochroniarzy i oficerów wywiadu wojskowego. Rekrutuje ona już najemników do operacji bojowych w Afryce i na Ukrainie.

Konflikty zbrojne
Trzy lata wojny: Ukraińcy są wyczerpani. Nadzieja jest, ale ostrożna
Konflikty zbrojne
Rosjanie nie atakują cywilów? Raport obnaża zbrodnie wojenne
Konflikty zbrojne
Władimir Putin mówi o udziale Ukraińców w rozmowach pokojowych
Konflikty zbrojne
Szef wywiadu wojskowego Ukrainy: Wspólnie z Polską nawet zdobyliśmy Moskwę
Konflikty zbrojne
Zełenski odpowiada Trumpowi. Twierdzi, że prezydent USA powtarza rosyjską dezinformację
Materiał Promocyjny
Raportowanie zrównoważonego rozwoju - CSRD/ESRS w praktyce