Zapowiedź zemsty po izraelskim ataku na Strefę Gazy

W wyniku nalotu w Strefie Gazy zginęli nie tylko dowódcy Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu.

Publikacja: 09.05.2023 22:04

Kilka godzin po ataku odbyły się uroczystości pogrzebowe w Gazie

Kilka godzin po ataku odbyły się uroczystości pogrzebowe w Gazie

Foto: AFP

Izraelskie lotnictwo rozpoczęło we wtorek wczesnym rankiem operację o nazwie „Tarcza i Strzała”. Jej celem jest, jak powiedział prezydent Izraela Izaak Herzog, „przeciwdziałanie terrorowi i obronę państwa”. Pogratulował sukcesu armii i wezwał Izraelczyków mieszkających w pobliżu palestyńskiej Strefy Gazy, by wsłuchiwali się w komunikaty dotyczące bezpieczeństwa. To w związku ze spodziewaną „odpowiedzią terrorystów”. Minister obrony Joaw Gallant zwołał po południu spotkanie najważniejszych wojskowych i szefów służb specjalnych.

Takiego ataku na radykałów w Strefie Gazy nie było od lata ub.r. Zginęło trzech dowódców radykalnego Islamskiego Dżihadu, w tym sekretarz rady wojskowej skrzydła militarnego organizacji – Brygady al-Kuds, Dżihad Szaker al-Ghanam. Ale także co najmniej dziesięć innych osób, w tym kobiety i dzieci. A także dentysta, Palestyńczyk z rosyjskim paszportem, który mieszkał w tym samym domu, co jeden z zabitych dowódców. Poinformowało o tym przed- stawicielstwo Rosji w Ramallah.

Śmierć cywilów potępiły nie tylko, co tradycyjne, kraje muzułmańskie, takie jak Katar i Turcja, ale i specjalny koordynator ONZ ds. bliskowschodniego procesu pokojowego. – To niedopuszczalne – napisał Tor Wennesland.

Czytaj więcej

Izrael zaatakował Strefę Gazy. Ofiarami dowódcy Islamskiego Dżihadu i cywile

Izraelczycy od lat stosują taktykę „przycinania trawy”, czyli likwidacji dowódców wojskowych terrorystycznych organizacji palestyńskich – Hamasu i Islamskiego Dżihadu. Zanim pojawią się nowi, równie doświadczeni, zanim „odrosną” jak trawa, minie trochę czasu.

– Tak, to nie jest nowa taktyka. Rząd musiał zareagować na wystrzelenie z Gazy ponad 100 rakiet, i to Islamski Dżihad był za to najbardziej odpowiedzialny. To była akcja o ograniczonym zasięgu, zginęło trzech złych ludzi – mówi „Rzeczpospolitej” prof. Efraim Inbar, szef izraelskiego konserwatywnego think tanku zajmującego się bezpieczeństwem.

Jego zdaniem odpowiedzią będzie wystrzelenie kolejnych rakiet. – Ale z tym żyjemy nie od dziś. Eskalacji nie oczekuję, Palestyńczycy są zmęczeni, zwłaszcza w Strefie Gazy, a na Zachodnim Brzegu nie widać wielkich demonstracji – dodaje.

– Izraelczycy myślą, że zaraz będzie koniec, jeden atak i to wszystko. Ale czeka ich niespodzianka. Przekonają się, że nie można bezkarnie zabijać żon i dzieci ludzi, których nie lubią i decydują o ich losie. Zapłacą za to. Cena będzie wysoko – zapowiada jednak w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Dawud Kuttab, analityk i publicysta palestyński, pracujący w jordańskim Ammanie i w Ramallah.

Zemstę zapowiedziały na wspólnym spotkaniu Islamski Dżihad i rządzący w Strefie Gazy Hamas, a werbalnie dołączył się libański Hezbollah.

Islamski Dżihad i Hamas wywodzą się z Bractwa Muzułmańskiego, najważniejszej sunnickiej organizacji islamistycznej. Obie współpracują jednak z szyickim Iranem. Przed laty były raczej przeciwnikami, Islamskiemu Dżihadowi nie podobały się polityczne ambicje Hamasu. Teraz mają radę koordynującą działania. Ona zapowiedziała zemstę.

Z izraelskiego punktu widzenia, jak mówi prof. Inbar, Islamski Dżihad jest radykalniejszy i całkowicie powiązany z Iranem. – Hamas jest bardziej niezależny i znacznie głośniejszy.

Konflikty zbrojne
Wielka gra Trumpa i Putina o zawieszenie broni w Ukrainie
Konflikty zbrojne
Porozumienie Ukraina-Rosja. Europa przedstawiła USA, co nie podlega negocjacjom
Konflikty zbrojne
Rosja o negocjacjach z Ukrainą: Kreml wskazuje warunek
Konflikty zbrojne
Władimir Putin jest otwarty na bezpośrednie rozmowy pokojowe z Ukrainą
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1153