Jest w tym jakiś paradoks, że amerykański Departament Stanu w dorocznym raporcie o przestrzeganiu wolności religijnej piętnuje polski antysemityzm (czytaj: rasizm) właśnie dziś, w czasie masowych protestów związanych z zabójstwem czarnoskórego George'a Floyda. Co prawda raport dotyczy roku 2019, ale skala zdarzeń dotyczących przejawów polskiej nietolerancji wobec tego, co właśnie dziś uwidacznia się na amerykańskich ulicach jako realny problem, musi wydawać się marginalna. Niemniej ani sam raport, ani poruszony w nim temat mnie nie bulwersują, bo nikomu nie można odmawiać prawa do walki o sprawy słuszne. A walka z rasistowskimi stereotypami, uprzedzeniami między ludźmi różnych narodów czy religii w XXI wieku jest sprawą oczywistą.