Michał Płociński: PiS wróci silniejszy, a Konfederacja pomoże Tuskowi w rozbiorze Trzeciej Drogi

Po wyborach do Parlamentu Europejskiego PiS nie ma powodów do niepokoju: przetrwał najtrudniejszy okres, w zasadzie nie tracąc poparcia. A Konfederacja, potencjalny koalicjant Jarosława Kaczyńskiego, nabiera wiatru w żagle. I może się zaraz przyłączyć do rozbioru Trzeciej Drogi, który rozpoczął właśnie Donald Tusk.

Aktualizacja: 10.06.2024 15:22 Publikacja: 10.06.2024 06:01

Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia

Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia

Foto: PAP/Paweł Supernak

Pogłoski o śmierci Prawa i Sprawiedliwości okazały się mocno przesadzone. Wielu zwolenników koalicji rządzącej, którzy w niedzielę kładli się spać z przekonaniem o zdecydowanym zwycięstwie nad partią Jarosława Kaczyńskiego, obudziło się w poniedziałek z lekkim politycznym kacem. Przewaga KO nad PiS mocno przez noc stopniała – i zgodnie z oficjalnymi wynikami wyborów z 4 pkt proc. przewagi zrobił się niecały 1 pkt proc. Koalicja Obywatelska dostała ostatecznie 37,1 proc. głosów, a Prawo i Sprawiedliwość 36,2 proc.

Czytaj więcej

Zakończyły się wybory do PE. PKW policzyła wszystkie głosy

Wybory do Parlamentu Europejskiego: Dwa problemy ze zwycięstwem Koalicji Obywatelskiej

Koalicji Obywatelskiej nie udało się znokautować PiS. Donald Tusk przeprowadził kolejną bardzo dobrą kampanię wyborczą, włożył w nią mnóstwo pracy i – jak pisał Michał Szułdrzyński – w zasadzie w pojedynkę pociągnął swoją partię do zwycięstwa. Tyle że z tym zwycięstwem są dwa problemy.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Donald Tusk postawił na polaryzację. I wygrała. Polaryzacja. Oraz Donald Tusk

Raz, że jest ono naprawdę minimalne, co jednak może zaskakiwać po kampanii zdominowanej przez kolejne doniesienia o różnych nieprawidłowościach z czasów PiS i kolejne taśmy związane z aferą Funduszu Sprawiedliwości pokazujące, jak głęboki był upadek moralny polityków Zjednoczonej Prawicy po ośmiu latach rządów. A dwa, że łączny wynik partii współtworzących nowy rząd w zasadzie nie drgnął od wyborów parlamentarnych z 15 października, a zwycięstwo Koalicji Obywatelskiej nad PiS jest efektem wyłącznie kanibalizowania Trzeciej Drogi, czyli przejęcia wyborców Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza przez Donalda Tuska. Za to PiS pozostaje ciągle tak samo mocny. A może wrócić jeszcze mocniejszy.

Wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego dadzą PiS drugie życie

Najtrudniejszy okres Jarosław Kaczyński ma już za sobą. Utrata władzy, czołganie przed licznymi komisjami, ujawnianie kolejnych afer i taśm nagranych przez Tomasza Mraza – PiS wszystko to przetrwał, w zasadzie nie tracąc poparcia (a dokładniej: umiejętnie mobilizując tych wyborców, którzy przy nim zostali). Partia łapała chwilami może małą zadyszkę, szyki się momentami nieco rozluźniały, ale poparcie w kolejnych wyborach nadal oscyluje w granicach 35 proc.

Największym problemem Trzeciej Drogi jest to, że właściwie nie ma jak się bronić przed utratą wyborców: każdy jej ruch może zostać wykorzystany przez innego rywala, bo okrajana jest z dwóch stron

Prezesowi Kaczyńskiemu udało się osiągnąć podstawowy cel: skonsolidować partię i przeprowadzić ją suchą stopą przez okres największych turbulencji. Teraz zaczyna być słychać w partii głosy, że najgorsze już za nimi, że dalej będzie już tylko łatwiej, bo opinia publiczna coraz chętniej będzie rozliczać nowy rząd, a coraz mniej interesować się będzie dawnymi przewinami prawicy. Utrzymanie około 35-proc. poparcia to znakomita baza, by zacząć przygotowywać się do poważnego rozliczania rządzącej koalicji, która nie potrafi się w wielu sprawach dogadać.

Trzecia Droga ma problem. A może mieć jeszcze większy, bo Konfederacja poczuła krew

W zupełnie innej sytuacji jest Trzecia Droga. Ugrupowanie Szymona Hołowni oraz Władysława Kosiniaka-Kamysza przeprowadziło naprawdę tragiczną kampanię wyborczą i można ironizować, że osiągnęło w wyborach do Parlamentu Europejskiego i tak wręcz rewelacyjny wynik jak na to, że właściwie trudno powiedzieć, dlaczego wyborca miał oddać głos na nich, a nie na Koalicję Obywatelską mówiącą o Unii i Polsce właściwie to samo, tylko lepiej i głośniej.

Największym problemem koalicji Polski 2050 i PSL jest to, że właściwie nie ma jak się bronić przed utratą wyborców: każdy jej ruch może zostać wykorzystany przez innego rywala, bo okrajana jest z dwóch stron. Jeśli pójdzie bardziej w prawo, jeszcze mocniej ich ogra Donald Tusk, jeśli bardziej w lewo, do ataku przystąpi Sławomir Mentzen. Teraz straciła mocno na rzecz Koalicji Obywatelskiej, ale jeszcze do niedawna w badaniach przepływów elektoratów główny odpływ jej wyborców odbywał się właśnie w kierunku Konfederacji. I po katastrofalnym wyniku Trzeciej Drogi, za to po największym sukcesie wyborczym w historii partii Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka wydaje się, że prawicowy, za to antypisowski wyborca, który wciąż pozostał przy Szymonie Hołowni, może się zacząć zastanawiać, czy jednak nie spojrzeć przychylniejszym okiem na Konfederację.

Czytaj więcej

Artur Bartkiewicz: Wybory do Parlamentu Europejskiego. Polaryzacja dała Tuskowi zwycięstwo, ale umocniła Konfederację

Szczególnie że być może rozwiązała ona swój największy problem wizerunkowy – po wysłaniu Grzegorza Brauna do Brukseli i nieuchronnym przejęciu jego sejmowego mandatu, będzie mogła pozbyć się braunistów bez utraty klubu parlamentarnego. W każdym razie Konfederacja po wyborach do Parlamentu Europejskiego poczuła krew i na pewno z niekrytą przyjemnością pomoże teraz Donaldowi Tuskowi dokonać jeszcze większego rozbioru Trzeciej Drogi.

Pogłoski o śmierci Prawa i Sprawiedliwości okazały się mocno przesadzone. Wielu zwolenników koalicji rządzącej, którzy w niedzielę kładli się spać z przekonaniem o zdecydowanym zwycięstwie nad partią Jarosława Kaczyńskiego, obudziło się w poniedziałek z lekkim politycznym kacem. Przewaga KO nad PiS mocno przez noc stopniała – i zgodnie z oficjalnymi wynikami wyborów z 4 pkt proc. przewagi zrobił się niecały 1 pkt proc. Koalicja Obywatelska dostała ostatecznie 37,1 proc. głosów, a Prawo i Sprawiedliwość 36,2 proc.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Marek Kozubal: Komu służy zamieszanie wokół budżetu MON, czyli kolejny kryzys
Materiał Promocyjny
Dodatkowe korzyści dla nowych klientów banku poza ofertą promocyjną?
Komentarze
Anna Słojewska: Niebezpieczna misja Viktora Orbána w Moskwie
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Jarosław Kaczyński upokorzony w Krakowie. Bunt w PiS i walka o Małopolskę
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Technologie sprzyjają rozwojowi. Również cwaniactwa i przestępczości
Materiał Promocyjny
Lidl Polska: dbamy o to, aby traktować wszystkich klientów równo
Komentarze
Bogusław Chrabota: Dlaczego media protestują?