Platforma Obywatelska ostro ruszyła z kampanią na TikToku. Tak, z kampanią, bo choć do wyborów parlamentarnych został rok, to spoty wrzucone przez służby prasowe partii do złudzenia przypominają kampanijne materiały propagandowe - kilkadziesiąt sekund, ostre i wyraźne hasła. Przekaz wyraźnie skrojony pod potrzeby odbiorców, którzy dość szybko tracą skupienie, bombardowani od dzieciństwa szybkimi informacjami. Dodatkowo, żeby przekaz się utrwalił, to co mówi główny bohater spotów - Donald Tusk - pojawia się jako tekst. I na razie mamy mierzalny sukces - ostatnie spoty obejrzało po 2 mln osób. Zasięgi są, więc wszyscy są zadowoleni.
Czytaj więcej
Ponad 20 mln Polaków ma zainstalowane aplikacje Youtube i Google, królują też apki banków. Ale pr...
Ta strategia ma sens, bo przypomnijmy, że TikTok to medium ludzi młodych. Aż 90 proc. jego polskich użytkowników ma mniej niż 34 lata, a ok. 60 proc. z nich to kobiety. Młodzi ludzie co prawda niezbyt chętnie chodzą na wybory, przynajmniej w porównaniu z innymi grupami wiekowymi, ale mogą stanowić dla PO języczek u wagi. W ostatnich wyborach w 2019 r. frekwencja w grupie 18-19 lat wynosiła 46 proc., przy 61 proc. w całym kraju. Ale to właśnie wśród nich dystans między Zjednoczoną Prawicą a Koalicją Obywatelską był najmniejszy - zaledwie 2,2 pkt. proc. Wraz z wiekiem systematycznie rósł, by wśród Polaków powyżej 60. roku życia osiągnąć aż 30 pkt. proc. Jest o co walczyć.
Warto przy tej okazji pamiętać, że statystyka statystyce nierówna. To, co brzmi marketingowo dobrze, nie zawsze jest takie w rzeczywistości. I tak 2 mln odsłon filmików z Tuskiem brzmi zdecydowanie lepiej niż ok. 51 tys. obserwujących jego konto. Na Twitterze byłego premiera obserwuje znacznie więcej, bo 1,5 mln osób.