Juan Manuel Morales: Nie możemy sami ograniczać wzrostu cen

Potrzebujemy silniejszego partnerstwa z decydentami UE, aby prawodawcy zrozumieli nasz sektor. I pomogli np. z zalewem towarów spoza UE – mówi Juan Manuel Morales, prezydent EuroCommerce, organizacji branży handlowej w Europie.

Publikacja: 26.03.2025 05:00

Juan Manuel Morales, prezydent EuroCommerce, organizacji branży handlowej w Europie

Juan Manuel Morales, prezydent EuroCommerce, organizacji branży handlowej w Europie

Foto: materiały prasowe

Czy w tym roku jest szansa na powrót lepszej koniunktury w handlu? Ubiegły rok nie był pod tym względem najlepszy.

W rzeczywistości sytuacja na rynku nadal jest trudna, ale wiele zależy od tego, który rynek weźmiemy pod uwagę. Handel detaliczny w Europie jest nadal niezwykle zróżnicowany w zależności od różnych formatów sklepów, a także nawyków zakupowych, więc nie można tego ignorować. Ponadto nie należy zapominać o wpływie obciążeń regulacyjnych.

Handel detaliczny i hurtowy niezwykle silnie odczuwa skutki szeregu przepisów dotyczących zrównoważonego rozwoju, ponieważ zarządzają tysiącami różnych łańcuchów wartości i codziennie służą firmom i konsumentom, zapewniając im dostęp do milionów różnorodnych produktów. W rezultacie potrzebujemy silniejszego wsparcia dla firm, które mają problemy z wdrażaniem poszczególnych przepisów. Mam na myśli wytyczne, budowanie potencjału, inwestycje, spójność itp.

Czytaj więcej

Sprzedaż detaliczna rozczarowała. Polacy trzymają się za portfele

Ten sektor rynku to 5 mln firm. 99 proc. z nich to małe i średnie przedsiębiorstwa, generujące 10 proc. PKB Unii Europejskiej. Należy o tym pamiętać, zwłaszcza że konsumenci również zmagają się z ograniczonymi budżetami i są bardzo ostrożni w kwestii tego, ile muszą zapłacić w sklepie. Tymczasem działamy na niskich marżach i nie jesteśmy w stanie znieść wszystkich podwyżek.

Cena konsumencka pozostaje kluczowym czynnikiem dla zdecydowanej większości konsumentów, a jeśli ceny rosną, to obwinia się sprzedawców detalicznych. My, jako sektor, walczymy o to, aby konsumenci otrzymywali najlepsze ceny, doświadczenia i wybór produktów. Inwestujemy również w zrównoważony rozwój gospodarczy.

Aby nadal dotrzymywać tej obietnicy, musimy współpracować z naszymi dostawcami, rolnikami, konsumentami i decydentami. Ograniczanie cen lub regulowanie marż okazało się niespecjalnie produktywne. Musimy pozwolić dużym sprzedawcom detalicznym na swobodne negocjacje z dużymi dostawcami, w tym za granicą, i zapobiec eskalacji skomplikowanych przepisów, które nie pomogą rolnikom, przyniosą korzyści dużym dostawcom i jeszcze bardziej rozdrobnią jednolity rynek.

Nasz sektor musi dużo zainwestować w transformację cyfrową, zrównoważony rozwój i talenty. To kwota, którą McKinsey szacuje na około 600 mld euro w latach 2022–2030

Czy polska prezydencja w UE właściwie reaguje na wyzwania, przed którymi stoi obecnie sektor handlu?

Jak powiedziałem, wyzwań nie brakuje. Popieramy skupienie się prezydencji na bezpieczeństwie, konkurencyjności, innowacyjności i uproszczeniu przepisów. Nasz sektor musi dużo zainwestować w transformację cyfrową, zrównoważony rozwój i talenty. To kwota, którą McKinsey szacuje na około 600 mld euro w latach 2022–2030. Rosnące koszty przestrzegania przepisów i fragmentacja rynku powstrzymują inwestycje.

Fragmentacja jednolitego rynku jest główną przyczyną opóźnionego wzrostu gospodarczego w UE według Mario Draghiego, byłego szefa Europejskiego Banku Centralnego i byłego premiera Włoch. Kluczowymi obszarami są bariery dla jednolitego rynku, usługi, terytorialne ograniczenia dostaw i ryzyko fragmentacji poprzez współpracę transgraniczną między krajami UE w zakresie przestrzegania przepisów dotyczących nieuczciwych praktyk handlowych.

Ze względu na naszą wyjątkową pozycję w łańcuchach wartości jesteśmy znacząco dotknięci skumulowanymi obciążeniami regulacyjnymi. Potrzebujemy silniejszego partnerstwa z decydentami Unii Europejskiej, aby prawodawcy zrozumieli nasz sektor, a także wspierali jego konkurencyjność.

Jednolity rynek jest naszym najlepszym atutem w zakresie wzmacniania przedsiębiorstw w Europie. Musimy również dążyć do stabilności w stosunkach z krajami trzecimi, aby wspierać nasze globalne łańcuchy wartości i niedrogie produkty dla konsumentów.

Doceniamy niedawno ogłoszone plany polityczne Komisji Europejskiej dotyczące zasad importu zamówień konsumenckich z krajów trzecich. Obecna sytuacja nie ma nic wspólnego z uczciwą konkurencją

Co z zalewem produktów z Azji, kupowanych na tanich platformach internetowych?

Doceniamy niedawno ogłoszone plany polityczne Komisji Europejskiej dotyczące zasad importu zamówień konsumenckich z krajów trzecich. Obecna sytuacja nie ma nic wspólnego z uczciwą konkurencją, ponieważ firmy produkujące towary poza UE i dostarczające zamówienia stamtąd bezpośrednio do konsumentów w UE nie przestrzegają nawet surowych wymogów środowiskowych, które obowiązują tutaj. Mówimy o znacznie niższych kosztach produkcji, dotowanej logistyce. Wszystko to sprawia, że ​​pozycja konkurencyjna europejskich firm jest znacznie gorsza. To musi się zmienić i z zadowoleniem przyjmujemy takie sygnały ze strony Komisji. Dlatego tak ważne jest stworzenie równych warunków działania dla handlu detalicznego i hurtowego. Rozumiemy to jako podejmowanie działań na szczeblu UE i krajowym w celu zapewnienia, że ​​konsumenci bezpośrednio importujący z krajów trzecich podlegają tym samym zasadom co firmy w UE.

W końcu jesteśmy pierwszym prywatnym pracodawcą w Unii Europejskiej, zapewniającym 26 mln miejsc pracy. W znacznym stopniu przyczyniamy się do rozwoju lokalnych społeczności w każdym mieście, miasteczku i wiosce.

Czy e-commerce można traktować jako uzupełnienie oferty firm komercyjnych, czy raczej konkurenta odbierającego klientów?

Postrzegamy je jako uzupełniające się segmenty, w końcu dziś można dotrzeć do klientów na różne sposoby w zależności od ich potrzeb. W końcu wielu sprzedawców detalicznych prowadzi dziś zarówno e-commerce, jak i nadal wiele sklepów stacjonarnych. Wiele zależy również od kategorii produktów, o których mówimy, na przykład żywność nadal stanowi zdecydowaną większość handlu stacjonarnego, w kategoriach takich jak elektronika jest zupełnie inaczej.

Czytaj więcej

Codziennie znika z rynku ponad 30 sklepów

Nasz sektor stoi w obliczu szeregu poważnych wyzwań związanych z międzynarodową presją konkurencyjną, zmianami technologicznymi, kryzysem energetycznym, rosnącymi kosztami utrzymania, zmieniającymi się zachowaniami konsumentów, niedoborami siły roboczej itp. Ciągle inwestujemy w nasze działania i rozwój, aby pozostać konkurencyjnymi i przestrzegać często zmieniających się warunków prawnych – takich jak przepisy dotyczące zrównoważonego rozwoju – i robimy to, działając przy bardzo niskich marżach. Przy tak niskich zyskach nadal musimy inwestować na wielu poziomach, chociaż nikt w społeczności decyzyjnej nie zastanawia się, jaki to koszt. W październiku ubiegłego roku wydaliśmy apel o podjęcie działań na rzecz równych szans dla internetowych przedsiębiorców i platform z państw trzecich na szczeblu UE i krajowym, używając hashtagu #Compliance4All. Komunikat Komisji w sprawie działań na rzecz bezpiecznego i zrównoważonego handlu elektronicznego, który został wydany w lutym, jest krokiem we właściwym kierunku. Potrzebujemy silniejszych i skoordynowanych działań na wszystkich szczeblach – zarówno UE, jak i krajowym. Priorytetem jest egzekwowanie istniejących przepisów.

Czy Europa potrzebuje więcej sklepów? Czy jest ich wystarczająco dużo?

Odpowiedź jest skomplikowana, tak jak różne rynki w UE rządzą się własnymi prawami. Ogólnie rzecz biorąc, w większości z nich widać, że konsumenci wolą robić zakupy bliżej domu, stąd malejąca popularność największych sklepów.

Tak było również w Polsce, niemniej w ubiegłym roku wzrósł ruch w hipermarketach, być może w odpowiedzi na ich ceny, często najbardziej konkurencyjne na rynku.

Zachowania konsumentów w sklepach bardzo się zmieniły od czasu pandemii, więc należy to wziąć pod uwagę. Niemniej wciąż pojawiają się nowe formaty. Nawet na rynkach, które wydają się już nasycone sklepami, powstają nowe. Nasza branża wciąż odpowiada na nowe wyzwania związane z nowymi wzorcami konsumpcji, reakcją konsumentów na inflację i wieloma innymi parametrami.

Czytaj więcej

Słaba koniunktura na Zachodzie rzutuje na polską gospodarkę. EBOR tnie prognozę

Branża dużo mówi o koniecznych inwestycjach. Czy to również wynik problemów z siłą roboczą, które wymuszają większe inwestycje, np. w automatyzację usług?

Nie tylko, choć ten trend również można zaobserwować. Przykładowo kasy samoobsługowe są już standardem w wielu sklepach. To rzeczywiście wymóg obecnych czasów, pandemia nasiliła również trend ich instalowania, niemniej jednak nie chodzi tylko o to. Praca w sklepach się zmienia, wciąż potrzeba nowych ludzi, a technologia oferuje duży potencjał w wielu obszarach. Mimo postępującej automatyzacji handel detaliczny nadal będzie potrzebował podobnej liczby nowych pracowników jak obecnie. Jednak charakter ich zadań zawodowych będzie zupełnie inny. Oznacza to również dalsze inwestycje i koszty dla sektora.

Czy to dobry moment na wprowadzenie drogiego systemu kaucyjnego w Polsce? Kto powinien ponieść jego koszty: tylko handel czy może władze lub producenci?

W różnych krajach obowiązują różne modele. Potrzebujemy przepisów, które nie generują niepotrzebnych kosztów, zapewniają pewność prawną i wspierają jednolity rynek. Ze względu na wymagane inwestycje na dużą skalę zachęcamy rządy do konsultacji z detalistami i dostawcami oraz do jasnego określenia zakresu tych schematów (np. jaki rodzaj pojemnika i materiału). Zwłaszcza że nie da się uniknąć, że ceny płacone przez konsumentów ostatecznie wzrosną. Nawet jeśli koszt opakowania zostanie później zwrócony przy kolejnej wizycie, ceny na półkach nadal będą wyższe. W tym przypadku potrzebujemy również zrozumienia wszystkich obywateli UE, w tym tych, którzy nadal zmagają się ze wzrostem kosztów utrzymania.

O rozmówcy

Juan Manuel Morales

Juan Manuel Morales został prezydentem EuroCommerce w 2021 r. Jest równocześnie dyrektorem zarządzającym IFA, grupy zatrudniającej ponad 130 tys. pracowników, prowadzącej 11 tys. sklepów poprzez spółki zależne w Hiszpanii, Portugalii i we Włoszech. Jego kariera związana jest z branżą dóbr konsumpcyjnych. Przed dołączeniem do IFA w 2011 r. pracował w Grupo Osborne, The Coca-Cola Company i Nielsenie. Ma dyplom z ekonomii i biznesu z Uniwersytetu Complutense w Madrycie oraz Executive MBA z IESE Business School. 

Czy w tym roku jest szansa na powrót lepszej koniunktury w handlu? Ubiegły rok nie był pod tym względem najlepszy.

W rzeczywistości sytuacja na rynku nadal jest trudna, ale wiele zależy od tego, który rynek weźmiemy pod uwagę. Handel detaliczny w Europie jest nadal niezwykle zróżnicowany w zależności od różnych formatów sklepów, a także nawyków zakupowych, więc nie można tego ignorować. Ponadto nie należy zapominać o wpływie obciążeń regulacyjnych.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Francuz chce odrodzić markę Tupperware. „Wielki powrót” kultowej marki do Polski
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Handel
Do czego doprowadzi motoryzacyjna wojna celna Donalda Trumpa?
Handel
Donald Trump rozpoczyna motoryzacyjną wojnę handlową. Kto ją wygra?
Handel
Kanada odpowiada na cła Trumpa: Będziemy bronić naszego kraju
Materiał Partnera
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Handel
Na święta ceny w sklepach znowu mocniej w górę
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście