W poprzedniej, wrześniowej rundzie prognoz EBOR, oczekiwano, że polska gospodarka w 2025 r. urośnie o 3,8 proc. Rewizja w dół częściowo może wynikać z niższej trajektorii polskiego wzrostu gospodarczego – EBOR przeszacował skalę ożywienia w Polsce w 2024 r. (wrześniowa prognoza 3,2 proc. vs. 2,9 proc. podane przez GUS). Jednocześnie bank generalnie dla naszego regionu wskazuje na rozczarowanie popytem zagranicznym, wynikające ze słabej koniunktury m.in. w strefie euro. To odbija się na wynikach przemysłu i eksportu, oraz tempie inwestycji.
Rewizje w dół są powszechne dla prognoz dla całego regionu Europy Środkowej i krajów bałtyckich, średnio skala cięcia wyniosła 0,5 pp., w tym m.in. na Węgrzech 1,3 proc., w Estonii 0,8 proc. Lepsze perspektywy na 2025 r. niż przed pięcioma miesiącami EBOR widzi tylko dla litewskiej gospodarki.
Rewizja w dół dla Polski nie zmienia faktu, że mamy być najsilniej rosnącą gospodarką w regionie (tu średnio EBOR prognozuje wzrost o 2,7 proc.). Dla wszystkich krajów, w których EBOR prowadzi działalność (część krajów Azji, Afryki oraz Europa Środkowa, Wschodnia i Południowa), instytucja prognozuje średni wzrost gospodarczy o 3,2 proc.
Zgodnie z prognozami EBOR, w 2026 r. Polska gospodarka ma urosnąć o 3,2 proc.
Czytaj więcej
Sprzedaż detaliczna urosła realnie w styczniu o świetne 4,8 proc. rok do roku – podał w poniedziałek Główny Urząd Statystyczny (GUS). Pełny zestaw danych z gospodarki za pierwszy miesiąc 2025 r. rysuje obraz solidnego wzrostu.