W latach 90. wydawało się, że ogromne hipermarkety z dziesiątkami tysięcy produktów na półkach zdominują rynek i wyeliminują z niego wszystkich pozostałych. Po latach szybkiego rozwoju klienci zaczęli się od nich jednak odwracać, bo wolą robić zakupy mniejsze, ale częściej i możliwie blisko domu.
Czyżbyśmy byli teraz świadkami kolejnego odwrócenia trendu? Na takie prognozy za wcześnie, niemniej wyniki półroczne, jeśli chodzi o frekwencję w sklepach, są zaskoczeniem. Ruch w sklepach spożywczych w tym okresie wzrósł o 5,5 proc. – wynika z analizy zachowań 1,5 mln konsumentów na podstawie ruchu ich smartfonów, co prześledziła firma Proxi.cloud. „Rzeczpospolita” poznała te wyniki jako pierwsza.