60–70 proc. Polaków chce w tym roku robić zakupy w szeroko rozumianym sezonie wokół Czarnego Piątku. Pokazuje to zarówno badanie UCE Research i Offerista, jak i platformy SMSAPI, oba opisujemy jako pierwsi.
Chodzi im głównie o promocje, a z tymi może być różnie. W poprzednich latach nagminne było wcześniejsze podnoszenie cen, by rabat w Black Friday wyglądał imponująco. Teraz, dzięki dyrektywie Omnibus, firmy muszą podczas promocji podawać najniższą cenę z ostatnich 30 dni, co stawia pod znakiem zapytania atrakcyjność wielu akcji. W badaniu SMSAPI 84 proc. Polaków przyznaje, że zwraca uwagę na informację o cenach z ostatniego miesiąca.
Będzie dobry sezon?
– Black Friday to początek najintensywniejszego okresu w handlu. W tym roku po raz pierwszy promocje przygotowane przez firmy muszą spełnić wymagania dyrektywy Omnibus, zatem kupujący zyskują pewność, że zniżki rzeczywiście są zniżkami. To duży plus – mówi Filip Zajdel z platformy Sparta Loyalty.
W badaniu SMSAPI 44,4 proc. wskazuje, że dzięki promocjom w tym okresie chce uniknąć inflacyjnych podwyżek podczas świątecznych zakupów. UCE Research podaje z kolei, że Polacy w tym roku chcą wydać z tej okazji więcej pieniędzy. O 3 pkt proc. spadła grupa chcących wydać na ten cel do 200 zł, o kolejne 3 pkt – tych z budżetem do 500 zł. Z kolei chcących wydać 500 zł – 1 tys. zł przybyło aż 7 pkt proc. i jest ich 28,5 proc. Podobnie jak przed rokiem 12,3 proc. planuje przekroczyć 1 tys. zł.