Choć kurczący się rynek produktów chemicznych i spożywczych przysparza o ból głowy tak producentów, jak i sprzedawców, to rynek marek własnych kwitnie – wynika z danych Consumer Panel Services GfK, które „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza.
– W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy tego roku kategoria ta urosła wartościowo 1,5 raza szybciej niż rynek, zdobywając w tym okresie dodatkowe 1,5 pkt proc. udziałów w całym FMCG – mówi Szymon Mordasiewicz, dyrektor zarządzający w Consumer Panel Services GfK. – Jeśli przyjmiemy, że wzrost ten się utrzyma do końca grudnia, to będzie on oznaczał ponad 3 mld zł rocznie więcej wydanych na marki własne w rynku wartym ponad 200 mld zł.
Król zakupów
Także NielsenIQ podaje, że udział marki własnej w polskim rynku wynosi w ujęciu wartościowym już 21 proc. Oznacza to, że wydajemy na takie produkty już ponad 40 mld zł rocznie.
Potwierdzają to firmy. – Marki własne są jednym z ważniejszych filarów naszych drogerii na wszystkich rynkach, na których działamy. Również w Polsce z miesiąca na miesiąc widzimy ich rosnącą popularność. Klienci są ich ciekawi i chętnie po nie sięgają ze względu na skład i trwale korzystne ceny. Łącznie mamy 28 marek własnych, które stanowią jedną trzecią naszego asortymentu – mówi Hubert Iwanowski, dyrektor obszaru marketingu i zakupów w dm-drogerie markt w Polsce.