Polacy coraz mocniej odczuwają zarówno wzrost opłat za energię czy skok cen w sklepach, co przekłada się na ich zakupy i wydatki, z których mogą zrezygnować. Z danych GfK, które „Rzeczpospolita” publikuje jako pierwsza, wynika, że mniejsze wydatki na rozrywki poza domem, jedzenie w restauracjach czy korzystanie z kawiarni, podróżowanie, ale także na zakupy ubrań i butów deklaruje między 36 proc. a 46 proc. Polaków.
Czytaj więcej
70 proc. Polaków ocenia, że kondycja finansowa ich gospodarstw domowych pogorszyła się w ciągu os...
Oszczędności widać także w przypadku żywności, co przekłada się także na miejsca robienia zakupów. – Rośnie ich częstotliwość w dyskontach i supermarketach lokalnych, a w sklepach małoformatowych sieciowych nie maleje, podczas gdy w małym formacie niesieciowym częstotliwość maleje o 7 proc. – szukamy zatem placówek potencjalnie atrakcyjnych cenowo i asortymentowo – mówi Szymon Mordasiewicz, dyrektor komercyjny Panelu Gospodarstw Domowych GfK Polonia. – Po dziewięciu miesiącach roku 2022 dyskonty, supermarkety lokalne i mały format sieciowy odpowiadały za 63,7 proc. zakupów gospodarstw domowych i umocniły swoją pozycję o 3 pkt proc. – dodaje.
Lepiej nie będzie
– Wahania w zakupach spożywczych są mniej dynamiczne, ale utrzymują się dłużej. Oprócz ceny produktu ogromne znaczenie dla konsumenta ma jego świeżość, a także bliskość sklepu, szybkość i wygoda robienia zakupów – mówi Jan Domański, rzecznik Grupy Eurocash.