Wprowadzone w marcu ubiegłego roku niedzielne ograniczenie handlu miało poprawić sytuację życiową pracowników tego sektora (szczególnie sklepów wielkopowierzchniowych), drobnych przedsiębiorców oraz wpłynąć na zmianę sposobu spędzania wolnego czasu przez Polaków. I choć rzeczywiście zmiana zasad otwarcia sklepów zmusiła do przeorganizowania życia, to wciąż znalezienie w tygodniu czasu na wyjście do sklepu jest problemem. Co ciekawe, na powstałe utrudnienia narzekają także pracownicy sektora handlowego oraz osoby, które według deklaracji, są wierzące i praktykujące (ustawodawca tłumaczył, że praca w niedzielę utrudnia chodzenie do Kościoła).