Echa decyzji Trumpa już w Polsce. "Przelew już pewnie nie przyjdzie"

Efekt decyzji Trumpa o zawieszeniu amerykańskich dotacji dotarł do Polski. Wstrzymano granty w konkursie dla mediów lokalnych, organizowanym przez Instytut Reportażu Mariusza Szczygła.

Publikacja: 28.01.2025 16:36

Echa decyzji Trumpa już w Polsce. "Przelew już pewnie nie przyjdzie"

Foto: Reuters

Wokół inauguracji Donalda Trumpa wracającego do Białego Domu było tak dużo emocji, że znaczenie jednej z jego decyzji mogło umknąć powszechnej uwadze, ale już dziś skutki odczuwa cały świat, łącznie z Polską.

Trump w dniu swojego mianowania na 47. prezydenta USA wstrzymał pomoc humanitarną dla całego świata, oprócz Izraela i Ukrainy. Nazwał ją „przemysłem pomocy zagranicznej”, który nie jest zgodny z amerykańskimi interesami, a w wielu przypadkach jest sprzeczny z amerykańskimi wartościami. - Służą one destabilizacji pokoju na świecie poprzez promowanie w obcych krajach idei, które są wprost przeciwne harmonijnym i stabilnym relacjom wewnętrznym i między krajami – napisał Donald Trump w swoim zarządzeniu wykonawczym dotyczącym aktualizacji i ujednolicenia pomocy zagranicznej USA.

– To powoduje wstrzymanie oddechu, ryzyko i niepewność dla wszystkich odbiorców amerykańskiej pomocy, ale na poziomie globalnym to może wywrócić stolik, jeśli chodzi o pomoc humanitarną i rozwojową, bo USA są największym donatorem – mówi Patryk Kulig, starszy analityk PISM.

Czytaj więcej

Filip Wyszyński: Ekonomiczny słownik Donalda Trumpa

Mariusz Szczygieł: „Stało się”. Wstrzymano granty dla Instytutu Reportażu

Wydawałoby się, że młyny biurokracji mielą powoli, ale nie w tym przypadku. Od inauguracji Trumpa minął tydzień, a przelewy przestały przychodzić.

- Stało się. Na naszą fundację (Instytut Reportażu) niczym młot spadły pierwsze decyzje Trumpa – napisał na FB Mariusz Szczygieł, znany reporter i prezes Instytutu Reportażu. Zarządzana przez niego instytucja była operatorem grantów w Polsce w programie dla mediów lokalnych. Dofinansowanie na rozwój oraz szkolenia miały dostać cztery redakcje z Wołowa, Trzebnicy, Elbląga i Trzebini. Do lokalnych mediów miało popłynąć łącznie ok. 450 tys. zł grantów. W programie brały udział też Słowenia, Rumunia, Ukraina, Węgry, a polski IR współpracował z organizacją Internews, która jest głównym dysponentem grantów w Europie, ale prowadzi też programy rozwijające media w Kazachstanie, Indiach, w wielu krajach Afryki. 

- Powinniśmy dostać w tym tygodniu te przelewy, nie dostaliśmy ich i pewnie już nie dostaniemy. To jest coś okropnego, spędziłam wczoraj cały dzień dzwoniąc do ludzi z informacją, że grantu nie będzie, choć w ubiegłym tygodniu ustalaliśmy szkolenia, a do tych czterech redakcji, które wygrały granty, wysłaliśmy już umowy – mówi „Rzeczpospolitej” Olga Gostkiewicz z Instytutu Reportażu.

Czytaj więcej

Bruksela dla „Rzeczpospolitej”: wejście Grenlandii do UE zależy od niej samej. A Trump eskaluje naciski

Kropla w morzu. Pomoc jeszcze niedawno była rekordowa 

450 tys. zł to oczywiście zaledwie kropla w morzu amerykańskiej pomocy rozwojowej dla całego świata, która według francuskiej organizacji Focus 2030 sięgnęła w 2023 r. 65 mld dolarów To najwięcej ze wszystkich krajów dokładających się do światowej oficjalnej pomocy rozwojowej, tzw. ODA, która osiągnęła wtedy rekordowe 223 mld dol.

Co się stanie, gdy zabraknie tak wielkiej części „tortu” pomocy humanitarnej i rozwojowej? - Pomoc dla Polski, w skali pomocy zagranicznej USA to były grosze. W 2024 r. USA odpowiadały za 42 proc. całej pomocy humanitarnej na świecie. Takiej luki nikt nie zapełni, a miliony ludzi zostaną bez pomocy – mówi Patryk Kugiel, starszy analityk PISM.

Świat już się zaczyna tym martwić, słychać sygnały z Bangladeszu, Afganistanu i innych miejsc dotkniętych wojnami. To ogromny cios dla państw i ludzi, a także organizacji międzynarodowych. - Trump uderza w cały system pomocy humanitarnej i rozwojowej, w ONZ, którego nie lubi, wstrzymano pomoc dla UNRWA w Palestynie, dla WHO i innych organizacji, które mają ogromne znaczenie dla ratowania ludzi w kryzysach humanitarnych – wskazuj Kugiel w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

Czytaj więcej

Ameryka straszy cłami. Latynosi: prawdziwy priorytet Donalda Trumpa

Trump zamienia pomoc humanitarną w instrument nacisku 

Jednak, co ważne, decyzja Trumpa nie oznacza skasowania całej pomocy humanitarnej i nagłego wyparowania z finansów świata 65 mld dolarów. Na razie jest to przegląd, ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły, ale można dostrzec powody do pesmizmu, bo  Trump silnie akcentuje nowy pragmatyzm pomocy. Pomoc ma być spójna z wizją prezydenta. Można się więc spodziewać, ze programy wspierające kwestie światopoglądowe czy ruchy prodemokratyczne albo równouprawnienie – będą cięte. Za to pomoc będzie narzędziem do wywierania nacisku na inne rządy.

- To pokazuje zmianę polityki amerykańskiej, pokazuje że USA nie chce sprawować już przywództwa w świecie, ale chce mieć imperialną władzę. Skutkiem będzie podporządkowanie pomocy interesom amerykańskim, pomoc zamieni się w narzędzie przymusu dla różnych władz, by zachowywały się tak, jak USA chcą. Kolumbii – zagrozili wysokimi cłami, to jest potężne narzędzie. Drugim instrumentem będzie warunkowanie pomocy, to się stanie instrumentem polityki zagranicznej. Zmusi kraje, jak Bangladesz czy Irak, do przyjmowania nielegalnych imigrantów – zauważa Patryk Kugiel. I dodaje, że byłoby jednak zaskakujące, gdyby Trump wstrzymał pomoc dla organizacji prodemokratycznych w Iranie, bo tam jego interesy skłaniają do pomocy w obaleniu władz Iranu.

Zdaniem eksperta, decyzja Trumpa dla USA może się okazać wręcz szkodliwa. - W długim terminie może się okazać, że Amerykanie abdykują z globalnego przywództwa. Amerykanie płacili najwięcej za ten system międzynarodowy, ale mieli w nim uprzywilejowaną rolę. Hegemon płaci za globalne dobra publiczne, dostarczanie pomocy. Stabilizowanie w ten sposób różnych regionów na świecie jest kosztem dla przywódcy światowego. Jeśli Amerykanie chcą zrezygnować z tej roli, to rezygnują z roli przywódcy światowego, długofalowo to się im nie przysłuży, to stworzy miejsce dla Chin, którym mniejsze środki pozwolą na zwiększenie swojej roli. Czy dla Rosji, Turcji, krajów arabskich, to miejsce nie będzie puste – przekonuje Kugiel.

Wnioski jednak są dość pesymistyczne, bo rezygnacja USA z walki ze zmianami klimatycznymi czy promocji dobrych rządów może wywołać wręcz efekt domina, gdy inne kraje mogą stwierdzić, że one również nie chcą płacić za pomoc.

Czytaj więcej

Ameryka straszy cłami. Latynosi: prawdziwy priorytet Donalda Trumpa

Wokół inauguracji Donalda Trumpa wracającego do Białego Domu było tak dużo emocji, że znaczenie jednej z jego decyzji mogło umknąć powszechnej uwadze, ale już dziś skutki odczuwa cały świat, łącznie z Polską.

Trump w dniu swojego mianowania na 47. prezydenta USA wstrzymał pomoc humanitarną dla całego świata, oprócz Izraela i Ukrainy. Nazwał ją „przemysłem pomocy zagranicznej”, który nie jest zgodny z amerykańskimi interesami, a w wielu przypadkach jest sprzeczny z amerykańskimi wartościami. - Służą one destabilizacji pokoju na świecie poprzez promowanie w obcych krajach idei, które są wprost przeciwne harmonijnym i stabilnym relacjom wewnętrznym i między krajami – napisał Donald Trump w swoim zarządzeniu wykonawczym dotyczącym aktualizacji i ujednolicenia pomocy zagranicznej USA.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Niemcy zwiększą budżet na obronność? Cięcia w innych obszarach będą bolesne
Materiał Promocyjny
Gospodarka natychmiastowości to wyzwanie i szansa
Gospodarka
Rząd otwiera „parasol”. Chodzi o wybory. Na celowniku TikTok i Telegram
Gospodarka
UE przedłuży sankcje wobec Rosji, opór Węgier złamany. Jak „przekonano” Orbána?
Gospodarka
Bruksela dla „Rzeczpospolitej”: wejście Grenlandii do UE zależy od niej samej. A Trump eskaluje naciski
Materiał Promocyjny
7 powodów, dla których warto przejść na Małą Księgowość
Gospodarka
Trump stał się łagodny dla Pekinu?
Materiał Promocyjny
Wystartowały tegoroczne ferie zimowe