„Od dziesięciu lat realizacji celu inflacyjnego jest to pierwszy przypadek cyklicznego przegrzania, kiedy potrzebny jest długi okres wysokich stóp, aby schłodzić popyt” – stwierdziła szefowa rosyjskiego banku centralnego.
Szczytowe wartości głównej stopy procentowej w latach 2014 i 2022 (zajęcie Krymu, agresja na Ukrainę - red.) okazały się krótkotrwałe. Wiązały się bowiem z „ryzykami dla stabilności finansowej, szokami zewnętrznymi”, w efekcie czego spadł popyt – zauważyła Nabiullina.
„Obecnie wysoki poziom stawek jest odpowiedzią na przegrzanie popytu, mimo że wszystkie inne czynniki popytowe pracują na jego powiększenie I to jest zasadnicza różnica” – wyjaśnił szefowa banku centralnego podczas piątkowej konferencji prasowej (cytat za gazetą RBK).
Celem jest mniejsza luka miedzy podażą a popytem
Dodała, że zrozumienie długości okresu utrzymywania wysokich stóp „uformowało się dopiero w ostatnich miesiącach”, a zaktualizowana prognoza regulatora nie zakłada ich obniżki w 2024 roku. Nabiullina dała więc jasny sygnał Kremlowi, że nie maj co liczyć (i naciskać) w tym roku na dalszą obniżkę bazowej stopy procentowej.
Elwira Nabiullina nie ukrywała także, że skala przegrzania rosyjskiej gospodarki osiągnęła maksimum od 16 lat. I że występuje ogromna luka między rosnącym popytem a spadającą podażą (w wyniku sankcji oraz przestawienia gospodarki na produkcję zbrojeniową, będących konsekwencją rosyjskiej agresji na Ukrainę - red).