Prawdopodobnie nie ma drugiej liczby, która w relacjach z odbywającego się w Dubaju szczytu klimatycznego padałaby równie często jak 1,5. Właśnie maksymalnie o tyle stopni według dominującego przekazu mogą względem ery przedprzemysłowej wzrosnąć średnie temperatury, jeśli chcemy uniknąć najbardziej negatywnych skutków zmian klimatu.
Problem w tym, że ten cel – upowszechniony w społecznej świadomości za sprawą przyjęcia go w 2015 r. w postanowieniach przełomowej konferencji w Paryżu – jest praktycznie niemożliwy do realizacji. Choć pierwszego dnia COP28 mówił o nim jego przewodniczący Ahmed Al Jaber, a oficjalnie podtrzymują go też UE i USA, to zdaniem naukowców 1,5 stopnia może zostać trwale przekroczone już w latach 30. tego wieku.