Dlaczego informacje o tym w jakich rodzinach żyjemy, które opublikowano po ostatnim spisie powszechnym, są tak ważne dla naszej przyszłości demograficznej?
To fotografia populacji jak mówią demografowie czy społeczeństwa – jak mówi się potocznie. Statystyka bieżąca pokazuje demograficzne zdarzenia: ile dzieci się urodziło, ile osób zawarło małżeństwa, ile się rozwiodło. Ale dopiero spis powszechny daje mam możliwość dowiedzenia się, jaka jest struktura tej ludności: ile osób jest samotnych, ile osób pozostaje w związkach małżeńskich, a ile tworzy związki niemałżeńskie. Jest jedynym pełnym źródłem informacji o grupach osób, którymi zajmuje się demografia równolegle do zbiorowości osób, czyli o gospodarstwach domowych i rodzinach. Te informacje spisowe pozwalają nam ocenić znaczenie zmian, które umykają bieżącej rejestracji. Ostatnie potwierdziły, że coraz większe znaczenie w tworzeniu rodzin mają związki niemałżeńskie. Wiemy o tym, bowiem rośnie liczba i odsetek urodzeń pozamałżeńskich. Wzrosła grupa osób, które tworzą rodzinę, choć nie są małżeństwem. W więcej niż w połowie związków niemałżeńskich żyją dzieci. To widoczna zmiana w stosunku do danych spisu z 2011 roku, choć - moim zdaniem - liczba tych związków jest niedoszacowana. Uważam, że część osób nie zadeklarowała, że pozostaje w innym związku niż małżeństwo. Mimo to mamy dowód, że ludzie tworzą różne typy rodziny.
Ta fotografia ma znaczenie socjologiczne czy ekonomiczne?
Oba. Oficjalna narracja, która jest podstawą tworzenia polityki rodzinnej, wciąż traktuje małżeństwo jako preferowaną formę rodziny, ignorując fakt, że nie tylko coraz więcej jest dzieci poczętych poza małżeństwem. Coraz częściej dzieci są wychowywane w rodzinach z jednym rodzicem lub przez rodziców pozostających w związku niemałżeńskim. Rozwiązania polityki rodzinnej w ostatnich ośmiu latach są wyraźnie dyskryminujące dla rodzin innych niż małżeństwo. Proszę sobie przypomnieć rozwiązania podatkowe zaproponowane w programie Polski Ład, niekorzystne dla rodzin z jednym rodzicem. Inny przykład to rozwiązania dotyczące ulg kredytowych na budowę domu: są przeznaczone dla małżeństw. W kodeksie rodzinnym nie została zmieniona definicja rodziny mimo to, że – zgodnie z rekomendacjami demografów i statystyków ludności – zmieniono definicję rodziny. Od 2002 roku mówimy, iż rodzinę tworzy para (heteroseksualna co prawda), a nie para małżeńska, z dziećmi lub bez dzieci oraz rodzic z dziećmi. Polityka rodzinna powinna więc dotyczyć różnych typów rodzin. Oficjalna narracja nie uwzględnia tych zmian rodziny. Dodatkowo istnieje przekonanie – przynajmniej w narracji rządowej – że małżeństwo zapewnia większą stabilność rodziny niż inne związki i ono powinno być podstawą prokreacji. Otóż nie podejmujemy decyzji o dziecku, mając w tyle głowy, że rozstaniemy się za chwilę. Każdy – bez względu na formę prawną związku – ma nadzieję, jest przekonany, że będzie on trwał. I choć rodzin tworzonych przez pary małżeńskie jest najwięcej, a urodzenia w małżeństwach stanowią około 70 proc. ogółu urodzeń, to nie można pomijać innych form rodziny, jeśli chce się prowadzić skuteczna politykę rodzinną.
Jednak w narracji rządowej, czy osób związanych z polityką społeczną, istnieje przekonanie, że świadczenia finansowe przeznaczone są dla dzieci.